Walka z pandemią koronawirusa trwa w Polsce i na całym globie. Powrót do normalności mają nam zapewnić szczepionki, ale problematyczne są ciągłe ograniczenia ich dostaw. Na dodatek część państw UE zdecydowało się na wstrzymanie stosowania jednego z preparatów w obawie o bezpieczeństwo ich użycia.
Kolejne kraje wstrzymują szczepienia preparatem firmy AstraZeneca. W poniedziałek ze stosowania szczepionki brytyjsko-szwedzkiego koncernu zrezygnowali Niemcy, Włosi i Francuzi, Hiszpanie. Taką decyzję podjęły również władze Cypru, Portugalii i Słowenii.
Specjalny Komitet do spraw Bezpieczeństwa Europejskiej Agencji Leków przeprowadzi analizę danych w sprawie stanów zakrzepowo-zatorowych u osób, które przyjęły szczepionkę firmy AstraZeneca.
Polski minister zdrowia Adam Niedzielski wskazał, że w naszym kraju preparat AstryZeneki podano 583 tys. osobom. - Korzyści są o wiele większe niż ryzyko jej nieprzyjęcia - stwierdził i dodał, że odsetek niepożądanych odczynów poszczepiennych po podaniu preparatu wynosi poniżej 4 promili. - Opieramy się oczywiście na badaniach, które są prowadzone w Europejskiej Agencji Leków i na tę chwilę ona nie rekomenduje przerwania szczepień, pokazując, że zbieżność czasowa wystąpienia ewentualnego zespołu poszczepiennego z podaniem szczepionki nie ma uzasadnienia i nie jest to spowodowane podaniem tego preparatu - dodał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
EMA obszerne wyniki swoich analiz poda w czwartek.
M.S.
Źródło: rmf24.pl
Zdjęcie: dw.com