Tych obietnic rząd nie spełni

Tych obietnic rząd nie spełni

Brak podwyżki kwoty wolnej do poziomu 60 tys. zł nie jest zaskoczeniem. Projekt przyszłorocznego budżetu państwa pokazuje, że nie będzie to jedyna niezrealizowana obietnica z kampanii wyborczej, które złożono w formie 100 konkretów. Rozczarowani będą także m.in. oszczędzający – stwierdził w informacji serwis Forsal.pl

Po 100 dniach funkcjonowania rządu Donalda Tuska w pełni zrealizowanych było 9 obietnic wyborczych zapisanych w 100 konkretach na 100 dni, a kolejnych 18 było w fazie realizacji. Dało to wynik na poziomie 18 punktów w tworzonym przez nas Tuskometrze – napisano w treści informacji.

Wśród zrealizowanych obietnic było m.in. odwołanie Rzecznika Praw Dziecka czy stworzenie Ministerstwa Przemysłu z siedzibą na Śląsku. Z obietnic, które dotykały portfeli Polaków, w ciągu pierwszych 100 dni udało się wprowadzić podwyżki dla nauczycieli, zamrozić ceny nośników energii i obniżyć VAT dla sektora beauty – czytamy dalej.

Obietnice były jednak dużo hojniejsze. Analiza przedstawionego przez Ministerstwo Finansów projektu budżetu państwa na rok 2025 r. wskazuje, że część z nich nie zostanie zrealizowana przynajmniej do 2026 r. Oto na co zabrakło pieniędzy.

Obniżymy podatki. Osoby zarabiające do 6000 zł brutto (także na działalności gospodarczej) i pobierające emeryturę do 5000 zł brutto nie będą płaciły podatku dochodowego. Podniesiemy kwotę wolną od podatku – z 30 tys. zł do 60 tys. zł., w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów

— brzmi konkret nr 4, na który w budżecie na rok 2025 r. nie znalazły się pieniądze i jak wskazują eksperci trudno spodziewać się, żeby w najbliższych latach znalazła się przestrzeń na jej realizację. Koszt takiego rozwiązania to łącznie 52,5 mld zł. Przedstawiciele KO od kilku miesięcy przekonują jednak, że mają na realizację tej obietnicy całą kadencję.

Po stronie kosztów próżno szukać też efektu zmian w podatku Belki, które opisane w konkrecie nr 37 brzmiały:

Zaproponujemy zniesienie podatku od zysków kapitałowych (podatek Belki) dla oszczędności i inwestycji w tym także na GPW (do 100 tys. zł, powyżej 1 roku).
Resort finansów pracuje nad rozwiązaniem, ale jego koszt w samym 2025 r., jak informował wiosną wiceminister Jarosław Nenneman mógł sięgnąć 1,5 mld zł. Wejście w życie zmian decyzją Andrzeja Domańskiego odłożono przynajmniej o rok – wskazano w informacji.

Kolejną z obietnic, która nie wejdzie na razie w życie, jest konkret nr 17, czyli podwyżka zasiłku pogrzebowego. W wersji ze 100 konkretów miał on od lipca 2024 r. wynosić 150 proc. płacy minimalnej, czyli 6450 zł. Jest sierpień, a zasiłek wciąż wynosi 4 tys. zł.

I chociaż projekt przepisów podnoszących to świadczenie jest gotowy i konsultowany, to jego wejście w życie minister finansów również odłożył na rok 2026. Zaoszczędził w ten sposób po stronie wydatków nieco ponad 2 mld zł.

Jeszcze przed publikacją przyjętego projektu ustawy budżetowej na przyszły rok koalicjanci, którzy sprzeciwiają się wprowadzeniu kredytu 0 proc., ogłosili sukces i zablokowanie pomysłu zapisanego jako konkret nr 91.

Sprawa okazuje się jednak być bardziej skomplikowana, co zauważył były wiceminister rozwoju i technologii, a obecnie prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki z Lewicy. Z kwoty 4,3 mld zł 1,5 mld zł ma trafi na obsługę Bezpiecznego Kredytu 2 proc., a kolejne 500 mln zł na kredyty SBC oraz termomodernizację – wskazano w treści informacji.
Dokładnie 1,6 mld zł zapisane jest w rezerwie celowej, która może zostać wykorzystana do sfinansowania kredytu 0 proc. Mówiła o tym m.in. wiceminister finansów odpowiedzialna za stworzenie budżetu Hanna Majszczyk.

— W zależności od tego, jakie decyzje będą procesowane, środki zostaną odpowiednio przekierowane. Dlatego ocenianie, czy środki będą na kredyt 0 proc., czy na coś innego, jest przedwczesne – podała.

Tu trzeba jednak dodać sejmową arytmetykę, która jednoznacznie wskazuje, że brak poparcia ze strony Polski 2050 oraz Lewicy sprawi, że rozwiązanie nie będzie miało szans na wejście w życie.

Chyba, że na poparcie takiego pomysłu zdecydowaliby się posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Przywrócenie ryczałtowej składki zdrowotnej zlikwidowanej przez Polski Ład oraz odejście od naliczania jej od dochodu wynikającego ze sprzedaży środków trwałych znalazło się na miejscu nr 34 wśród 100 konkretów.

Jak wynika z porozumienia w koalicji, zrealizować się uda jedynie połowę  z tej zapowiedzi.
Przedsiębiorcy przestaną płacić składkę zdrowotną od pieniędzy uzyskanych m.in. ze sprzedaży firmowego samochodu. Na więcej zgodzić nie chce się Lewica, a pierwotny pomysł Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Finansów z wiosny tego roku trafił do kosza – napisano dalej.

Przyjęty przez rząd projekt budżetu państwa na rok 2025 r. zakłada, że dochody wyniosą 632,6 mld zł, wydatki 921,6 mld zł, co będzie skutkować tym, że deficyt sięgnie 289 mld zł - stwierdzono.
Tak wysoka kwota jest efektem m.in. przeniesienia do budżetu spłaty obligacji wraz z odsetkami na kwotę 63,2 mld zł, które wyemitowały Polski Fundusz Rozwoju oraz Bank Gospodarstwa Krajowego. Ponadto rządzący wskazują na zwiększenie finansowania samorządów, podniesienie wydatków na zdrowie czy brak zysku z NBP – zaznaczono.

Zgodnie z rządowymi prognozami przyszłoroczny dług publiczny sięgnie 59,8 proc., a koszt obsługi zadłużenia dla sektora finansów publicznych w przyszłym roku wyniesie 77 mld zł – czytamy w podsumowaniu.    (jmk)

Foto: Bankier.pl // Artur Gawle
Źródło: Businessinsider.com.pl






 

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.