W wyniku tych zmian pojawiają się ciągłe spekulacje dotyczące tego, kiedy Polacy powinni mieć uprawnienie do ubiegania się o świadczenia emerytalne. Ostatnio do tej debaty dołączyła między innymi minister ds. równości, Katarzyna Kotula.
Ministra Katarzyna Kotula w ostatniej rozmowie z Wirtualną Polską została zapytana między innymi o to, czy w najbliższym czasie planowane jest zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. - Tak, system emerytalny jest niesprawiedliwy, a nierówny wiek emerytalny dyskryminuje mężczyzn. Z jednej strony jednak jest nierówność i dyskryminacja ze względu na wiek, z drugiej - niższe przeciętnie o 1000 zł, czasem głodowe wręcz emerytury żyjących dłużej kobiet - odpowiedziała członkini rządu.
Obecnie w przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej głosów za zrównaniem wieku emerytalnego w Polsce. Jego zróżnicowanie ma prowadzić do ubóstwa kobiet, które żyją dłużej od mężczyzn, a pracują krócej i są gorzej wynagradzane. Ministra Kotula powiedziała, że dyskusja na ten temat jest nieunikniona. Przyznała jednak, że na ten moment takich planów nie ma.
Będziemy jednak analizować, w jakim kierunku powinna iść reforma, żeby można było te nierówności zlikwidować - dodała w rozmowie z dziennikiem Katarzyna Kotula.
Według oceny minister Kotuli, problem nierówności między płciami może być częściowo rozwiązany poprzez wprowadzenie renty wdowiej, którą w trakcie kampanii wyborczej proponowała Nowa Lewica. Jak wyjaśniła, to świadczenie miałoby "pomóc kobietom żyć na lepszych warunkach, gdy ich mąż umiera i zostają same z dużo niższymi środkami na utrzymanie" – stwierdzono w treści przekazu.
Partia zwróciła uwagę też na to, że blisko 1,5 miliona osób w Polsce staje przed trudnościami finansowymi po śmierci współmałżonka. W obecnej sytuacji, po utracie małżonka, emerytka musi dokonać wyboru – albo zachować swoje własne świadczenie, albo zrezygnować z niego, aby ubiegać się o rentę rodzinną w wysokości 85 proc. świadczenia zmarłego małżonka – czytamy dalej.
W ramach proponowanej renty wdowiej emeryt będzie mógł sam decydować, czy nadal chce pobierać 100 proc. swojego świadczenia i 50 proc. renty po zmarłym małżonku, czy woli 100 proc. renty i 50 proc. własnego świadczenia. Renta wdowia nie mogłaby być wyższa niż 7,6 tys. zł brutto miesięcznie – podkreślono w informacji.
Bezpośrednio po zaprzysiężeniu nowego rządu pojawiły się doniesienia medialne, które sugerowały, że planuje się wprowadzenie renty wdowiej jeszcze w tym roku. Jednak ostatecznie to rozwiązanie nie zostało uwzględnione w projekcie ustawy budżetowej na 2024 rok – stwierdzono dalej.
Na wspólnym posiedzeniu Komisji Polityki Senioralnej oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny rozpatrzono informację o sytuacji osób starszych w Polsce za 2022 rok. Posłowie pytali przedstawicielki rządu - ministrę rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk i ministrę ds. polityki senioralnej Marzenę Okłę-Drewnowicz o planowane działania na rzecz wsparcia seniorów - czytamy.
Szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła wówczas, że obecnie nie ma planów zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w Polsce – napisano w informacji.
A jeżeli chodzi o politykę senioralną, to minister Okła-Drewnowicz zapewniła, że programy, takie jak "Senior plus" i "Aktywni plus" nadal będą kontynuowane. Zapowiedziała też prace nad "bonem senioralnym", który ma wesprzeć usługi opiekuńcze w miejscu zamieszkanie oraz powołanie zespołu międzyresortowego do spraw opieki długoterminowej – czytamy w podsumowaniu. (jmk)
Foto: GazetaSenior.pl //
Źródło: Dziennik.pl