W ubiegłym miesiącu z powodów innych niż zakażenie koronawirusem zmarło niemal 70 proc. więcej osób niż w listopadzie ub. roku. Przyczyną wzrostu liczby tych zgonów jest m.in. ograniczona dostępność do leczenia.
Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia, o które poprosił Dziennik Gazeta Prawna wynika, że dostęp do leczenia chorób, które najczęściej przyczyniają się do śmierci, pogorszył się wraz z pandemią. „Chodzi o kardiologię, onkologię i choroby płuc. I choć były momenty, kiedy leczenie wracało do poziomu z poprzedniego roku, to bilans od marca do października jest zdecydowanie ujemny” - pisze gazeta.
Specjaliści odnotowali pół miliona mniej wizyt kardiologicznych, przestała też działać kompleksowa opieka kardiologiczna, która obniżała śmiertelność nawet o 20 proc. Ponadto, w obecnej sytuacji zawały przechodzone stały się normalnością, pacjenci odczuwający ból w klatce piersiowej nie zgłaszają się bowiem do szpitali.
Leczenie chorób płuc w warunkach szpitalnych spadło o niemal 40 proc., jednym z powodów jest to, że oddziały zostały przeznaczone dla pacjentów z koronawirusem, u których problemy z oddychaniem to jedno z najczęstszych powikłań.
Nawet w onkologii, liczba wykrywanych przypadków podczas pandemii znacznie się zmniejszyła w porównaniu z rokiem poprzednim. Utrudniony dostęp do Podstawowej Opieki Zdrowotnej sprawia, że lekarze rodzinni wychwytują o jedną trzecią mniej pacjentów z rakiem. „Dzwonkiem alarmowym jest sytuacja w psychiatrii. Spadła liczba przyjęć w szpitalach, co jest związane m.in. z zamknięciem wielu oddziałów z powodu ujawnionych ognisk koronawirusa. Tymczasem zapotrzebowanie na leczenie nie zmalało, czego dowodem jest szybująca w górę liczba wizyt u specjalistów. Tylko w październiku psychiatrzy oferujący usługi w publicznym systemie odnotowali 100 tys. więcej wizyt niż rok temu – czytamy w DGP.
M.S.
Źródło: https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/1498864,covid-19-zabija-dwa-razy-w-polsce-padaja-rekordy-zgonow.html
Zdjęcie: radio.białystok.pl