NASA w ramach misji DART doprowadziła do zderzenia sondy z planetoidą Dimorphos. Dzięki zamierzonemu działaniu udało się zmienić trajektorię kosmicznej skały i uzyskać efekt większy od oczekiwanego. Sukces odbił się szerokim echem na całym świecie – poinformował portal O2.pl.
Szef agencji NASA Bill Nelson zwraca uwagę, że powodzenie misji to przełomowy moment dla obrony planetarnej i ludzkości. Uderzenie sondy NASA w skałę o średnicy 160 m spowolniło ruch Dimorphosa wokół innej planetoidy, Didymosa, o 32 minuty. Obecnie okres orbitalny mniejszego ciała wynosi 11 godzin i 23 minuty.
To jest przełomowy moment dla obrony planetarnej i przełomowy moment dla ludzkości (...) Uważam, że NASA udowodniła, że jesteśmy poważnym obrońcą planety - powiedział szef agencji NASA Bill Nelson.
Do zderzenia sondy o rozmiarach lodówki z Dimorphosem w odległości 11 mln kilometrów od Ziemi doszło 27 września. Przed zderzeniem mówiono, że sukcesem będzie spowolnienie planetoidy o 10 minut, a udało się aż o 32 minuty. Osiągnięto efekt lepszy od spodziewanego. NASA potwierdziło, że kurs został zmieniony m.in. dzięki zdjęciom z wysłanego razem z sondą włoskiego mini-satelity LICIACube – napisano w informacji.
Zderzenie było jednym z elementów misji DART. Rozpoczęty w listopadzie 2021 roku eksperyment ma zademonstrować zdolności obrony Ziemi przed niebezpiecznymi ciałami niebieskimi. To pierwsza tego typu operacja w historii. Następnym etapem będzie wysłanie przez Europejską Agencję Kosmiczną sondy Hera, aby zbadać utworzony krater uderzeniowy i nową orbitę planetoidy. Jej dotarcie planowane jest na 2026 rok – podano dalej.
Koordynatorka DART wytłumaczyła, jak w przyszłości należałoby bronić Ziemi przed potencjalnym zderzeniem z planetoidą. Nancy Chabot podkreśliła, że aby misja odniosła sukces, kluczowa jest obserwacja w wyniku której uderzenie w obiekt nastąpi lata przed spodziewaną kolizją. To jedyny sposób, aby działania te miały zamierzony skutek. Zapowiedziano wypróbowanie w przyszłości przez NASA również innych środków – czytamy w informacji.
Żadna ze zidentyfikowanych planetoid nie stanowi obecnie zagrożenia dla Ziemi. Warto jednak pamiętać, że wiele potencjalnie niebezpiecznych obiektów nie zostało jeszcze wykrytych. Uderzenie w Ziemię zaledwie 150-metrowej asteroidy byłoby w stanie zniszczyć duże miasto, dlatego NASA prowadzi działania mające na celu zapobieganiu tego typu sytuacjom – wyjaśnił w podsumowaniu serwis Tlen. (jmk)
Foto: WNP
Źródło: Tlen.pl