Nie wszyscy Polacy są świadomi obowiązku odpowiedniego oznaczenia swojego domu. A można się przez to narazić na kary. W Sejmie trwają jednak prace nad dostosowaniem przepisów do obecnych czasów – podał serwis Businessinsider.com.pl
Mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot raczej nie przejmują się kwestią odpowiedniego oznakowania nieruchomości. Właściciele domów już jednak powinni. "Za brak tabliczki z nazwą ulicy czy placu, a w miejscowościach bez ulic z nazwą tych miejscowości oraz numerem porządkowym grozi grzywna do 250 zł. Co więcej, ta sama kara jest przewidziana za brak podświetlenia wspomnianych tabliczek" — przypomniał serwis za „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Portal prawo.pl zwracił z kolei uwagę, że "w przypadku, gdy budynek położony jest w głębi ogrodzonej nieruchomości, tabliczkę z numerem porządkowym umieszcza się również na ogrodzeniu". Egzekwowanie tego prawa leży w gestii gmin – napisano w informacji.
To przepisy jeszcze z czasów PRL, które miały m.in. ułatwiać dostarczanie przesyłek. Dziś, w dobie GPS-u, nie ma to już takiego znaczenia. Dlatego też w Sejmie trwają prace nad poluzowaniem prawa – czytamy dalej.
Jak napisano, uchylony ma zostać przepis nakazujący umieszczanie nazw ulic czy placów (ew. nazw miejscowości) na tabliczkach. "Jednocześnie posłowie proponują, by nakaz taki mogły wprowadzać rady gmin, w drodze uchwały" — napisał "DGP". Za niedostosowanie się do tych zasad ma być utrzymana kara w wysokości 250 zł, zniknąć ma za to kara za brak podświetlenia – wskazano dalej.
Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy ewentualne nowe przepisy wejdą w życie. Projekt został skierowany do I czytania w Sejmie – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Business Insider
Źródło: / DGP nr 192 / Gazetarawna.pl / Prawo.pl / Businessinsider.com.pl /