Powtarzające się umowy o dzieło na promocję produktów i usług w sieci mogą zostać oskładkowane nawet pięć lat wstecz – poinformował serwis Rp.pl
Kilka tygodni temu ZUS rozpoczął kontrolę umów o dzieło, jakie ta spółka zawiera z influencerami. Pytania inspektorów ZUS wskazują, że ich wizyta może się skończyć nałożeniem na spółkę obowiązku zapłaty ogromnych kwot – czytamy w informacji
ZUS próbuje stworzyć bardzo niebezpieczny precedens, który może zagrozić całej branży reklamowej i kreatywnej – skomentował, prosząc o zachowanie anonimowości, prezes kontrolowanej spółki.
– Zagrozi to wielu freelancerom i artystom, których działalność opiera się przede wszystkim na dostarczaniu dzieł, publikacji utworów. Stworzenie filmu, zdjęcia, wpisu w mediach społecznościowych czy artykułu na bloga to przecież najczystszy możliwy efekt umowy o dzieło.
Jak podaje w informacji portal Rp.pl - Wynikiem współpracy opartej na takiej umowie ma być konkretny efekt w formie publikacji. Twórcy internetowi nie są w takich umowach zobowiązani do bycia w określonym miejscu, w określonym czasie, wykonania pracy w określony sposób, więc należyte wykonanie, na które powołuje się ZUS, jest sprzeczne z logiką i faktycznym funkcjonowaniem branży – czytamy dalej.
– To, że influencer współpracuje z agencją czy firmą w różnych kampaniach, dla różnych klientów kilkakrotnie, nie tworzy znamion regularnej pracy – skomentował prezes kontrolowanej spółki.
– Artyści freelancerzy, graficy, dziennikarze czy influencerzy budują długotrwałe relacje biznesowe z wieloma podmiotami na rynku i różnymi klientami. Uznanie jednak, że są pracownikami wszystkich tych podmiotów albo że charakter ich pracy, czyli dostarczenie dzieła, nie ma znaczenia ze względu na liczbę stworzonych dzieł, jest absurdalne.
Serwis skierował zapytanie do ZUS, czy ta kontrola to wynik uruchomienia od początku tego roku rejestru umów o dzieło i wynikające z tego nowe podejście kontrolerów do branży medialnej, która najczęściej korzysta z tego typu kontraktów podczas współpracy z twórcami. Mogłoby to wywołać reakcję łańcuchową zakończoną pełnym oskładkowaniem dzieł stosowanych w firmach działających w mediach społecznościowych, prasie, radiu i telewizji, w stosunku do grafików, dziennikarzy, artystów i copywriterów.
– Nie możemy udzielać informacji o płatnikach składek i podejmowanych kontrolach – odpowiedział Paweł Żebrowski z Centrali ZUS w Warszawie.
– Przypomniał jednak, że ustawowym obowiązkiem ZUS jest m.in. ustalenie, czy płatnik składek prawidłowo dokonał zgłoszeń do ubezpieczeń społecznych, czy prawidłowo obliczył składki za zgłoszone osoby oraz jakie były podstawy wymiaru składek, od których zostały naliczone składki. Prawo jest równe wobec wszystkich pracowników. Dotyczy także osób świadczących usługi influencer- i wideomarketingu.
Jeśli w postępowaniu wyjaśniającym bądź kontroli zostanie stwierdzone, że obowiązek ubezpieczeń społecznych danej osoby nie został prawidłowo określony przez przedsiębiorcę, ZUS, zgodnie z kompetencjami, podejmuje odpowiednie działania celem ustalenia tego obowiązku – podkreślił w rozmowie z serwisem Rp.pl Żebrowski. (jmk)
Źródło: Rp.pl