Czym nie jest sukcesja?

Czym nie jest sukcesja?

Fot: Magdalena Nowak, Doradca Biznesowy i Sukcesyjny, Prezes Zarządu Wealth Management Services Sp. z o.o., studia podyplomowe MBA Wschodnioeuropejska Akademia Nauk Stosowanych w Białymstoku oraz studia podyplomowe „Negocjacje i mediacje” na SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny w Warszawie, Mediator stały przy Sądzie Okręgowym w Białymstoku, Certyfikat nr 66/03/2022/CIAPP Krajowy Rejestr Mediatorów


Wiele razy słyszę od klientów „ja już mam sukcesję”- choć wiem i widzę, że stan prawny prowadzonej działalności nadal temu przeczy. Pytam zatem – „A gdzie? Kto ją zrobił?” i otrzymuję odpowiedź, że Pani od ubezpieczeń….. Czym zatem nie jest sukcesja? Na to pytanie odpowie Magdalena Nowak, Prezes Zarządu Wealth Management Services Sp. z o.o.

Sukcesja to przede wszystkim proces długofalowy i nie polega na sprzedaniu polisy ubezpieczeniowej czy zrobieniu testamentu – aczkolwiek to są elementy tego procesu. Jedne z wielu. Sukcesja nie jest też przekształceniem formy działalności, wprost przeciwnie – czasem zdarza się, że sytuacja tego nie wymaga. Czym zatem jest sukcesja ta prawdziwa, przeprowadzona przez profesjonalistów? Jest długotrwałym procesem, który poprzedza wnikliwa analiza prawno-podatkowo-finansowa, po której przeprowadzeniu jesteśmy w stanie określić jakie działania muszą być wdrożone już, a jakie należy wdrożyć w najbliższym czasie. Są to często również analizy propozycji jakie przedstawia nam Nestor i weryfikacja, czy mogą one faktycznie być zastosowane, czy też trzeba je nieco zmodyfikować.

Kilka lat temu poszerzając naszą ofertę zaczęliśmy się zajmować doradztwem sukcesyjnym, choć zakres naszych usług jest znacznie szerszy, skierowany zarówno do osób prywatnych, jak i fizycznych, a obejmuje m.in. regulację spraw spadkowych, obsługę prawną, mediacje, ugody, oddłużanie, upadłość konsumencką, odszkodowania, redagowanie pism urzędowych, odzyskiwanie nienależnie pobranych środków. Pomagamy również „frankowiczom” w procesach sądowych, które są jedynym wyjściem z sytuacji, gdyż banki nadal proponują nieakceptowalne ugody. Kompleksowa obsługa prawna klientów i ich zadowolenie są dla nas priorytetem. Aby skutecznie przeprowadzać poszczególne postępowania w różnorodnych sprawach, współpracujemy z biurami księgowymi, doradcami podatkowymi i kancelariami prawnymi, których działalność obejmuje szerokie spektrum specjalizacji.

Sukcesja to główne nasze działanie i polega na „unieśmiertelnianiu biznesu” tak, aby w sytuacji śmierci przedsiębiorcy rodzina mogła zająć się pochówkiem i żałobą, a inne kwestie miała zabezpieczone. W naszym doradztwie oddzielamy majątek firmowy od prywatnego i pomagamy ochronić go przed roszczeniami, które mogą się pojawić, gdy przedsiębiorcy już zabraknie.

Każdy klient ma inną sytuację, dlatego nie ma gotowych rozwiązań jakich niekiedy klienci oczekiwaliby. Dlatego nie sprzedajemy „gotowców”. Każde działanie, czy to w sferze firmowej czy prywatnej, jak np. sprawy spadkowe, oddłużeniowe, wymagają analizy sytuacji i ustalenia planu działania. Stale podnosimy kompetencje – jedną z nich jest bycie mediatorem sądowym – dlatego  wiele spraw jesteśmy w stanie załatwić na mocy ugody, którą później zatwierdza Sąd. Są to m.in. sprawy rozwodowe, alimentacyjne, podziały majątków czy spory gospodarcze lub pracownicze – w tych się specjalizujemy.

Na każdym kroku w rozmowie z klientem podkreślam to, że jego sytuacja jest indywidualna. To, że ktoś „miał podobnie” nie znaczy, że „tak samo”, owszem bywają zbliżone tematycznie sytuacje, jednakże rozwiązanie jedno może nie pasować do bieżącej zastanej sytuacji, dlatego indywidualna analiza to podstawa. Tym się różnię w pracy z innymi podmiotami przeprowadzającymi sprawy prawne. Mam własne doświadczenie, czy to w rozwodach, czy pozbawianiu władzy rodzicielskiej, czy innych kwestiach. A kto, jak nie osoba, która na własnej skórze to przeszła będzie w stanie pomóc? Moja praca to często połączenie z profesją psychologa, który słucha. Ludzie nie mają czasu rozmawiać, są tak zabiegani, albo na tyle się „sparzyli” na „doradcach”, że często nie chcą lub nawet wstydzą się przyznać, że coś u nich może być „nie tak”. Polak żyje na zasadzie „zastaw się, a postaw się”, często myślenie „a co rodzina czy sąsiedzi powiedzą?”, sprawia, że ludzie tkwią w toksycznych związkach, często przemocowych, nie rozwiązują swoich bieżących problemów i one się w pewnym momencie kumulują. Bywa też tak, że niby wiedzą jak coś trzeba zrobić, ale próbując zrobić to „po swojemu” gmatwają sprawy jeszcze bardziej. Nieraz bywało, że osoba, która do mnie przychodziła spędziła czas na rozmowach, długich, otwartych, takich, które wymagają zaufania, a te buduje się czasem latami. Dlatego w swojej pracy nie „sprzedaję” tak, jak to robią inni. Rozmawiam i czekam, aż klient sam dojrzeje do tego, żeby powierzyć mi swoje sprawy. Nieraz są to tematy bardzo delikatne, o których wiem tylko ja.

Budowanie zaufania polega również na tym, że każdego klienta traktuję jak człowieka a nie „bankomat”, przeliczając ile na nim zarobię. Zdarzają się sytuacje, że pomagam osobom bezdomnym, bez środków, bo wiem, że pieniądze można dziś mieć, a jutro wszystko stracić. Zdarzyło się, że dzięki moim działaniom prawie 500 tys. zł zostało umorzone. Nie patrzę na ludzi przez status majątkowy czy społeczny. Dlaczego? U każdego z nas zdarza się śmierć kogoś bliskiego, a szukanie spadku po zmarłym przysparza nie lada kłopotów. W przypadku rozwodu wiele kwestii można spisać, a u mnie, jako mediatora, na mocy ugody i wysłać ją do zatwierdzenia przez sąd. Odbywa się to szybciej i taniej, a przy okazji emocje ulegają rozładowaniu. Zdarza się, że rozwód niesie „nie dogadanie się” dorosłych, a nie dzieci. Często się o tym zapomina, a z kolei dziećmi „się gra”. Dlatego też nie podpisuję ugód niekorzystnych, w których istnieje ryzyko nie zaakceptowania przez sąd. Często wskazuję stronom kwestie, które w trakcie sporu umknęły.
 
Wiele spraw, które prowadzę, opiera się o wizyty w sądzie. Sprawy „frankowe”, dziś są prowadzone inaczej, niż kilka lat temu. Umowy zawierają klauzule niedozwolone. Kwestią otwartą pozostaje to, czy bank chce uczciwie zakończyć spór, czy nie. Pozwy o zapłatę czy zwrot nadpłaconych środków w pożyczkach pozabankowych, udzielanych np. przez Provident, Profi Credit i inne podmioty, mamy już przypadek podjęcia działań komorniczych wobec Providenta o zapłatę prawomocnego wyroku. Jak widać „każdy kij ma dwa końce”, a pozycja silniejszego nie zwalnia od obowiązku zapłaty.

Każdemu potencjalnemu klientowi mówię, żeby umówił się na ze mną na rozmowę, przyszedł, a ja wówczas ocenię, czy sama zajmę się sprawą czy też przekażę do współpracującej kancelarii, z którą wspólnie analizujemy dokumenty i ustalamy mapę rozwiązań. Ponad 90 proc. moich klientów jest z polecenia i jestem za to wdzięczna, bo to pokazuje, że warto być sobą i mimo wielu przeszkód robić swoje. Nieraz spotykam się z zawiścią czy zazdrością, jednakże dla mnie wdzięczność ludzka jest ważniejsza i wynagradza mi wszystko, co złe.

WMS Logo

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.