Jak wyglądały początki działalności Konsorcjum?
Moja droga rozwoju zaczęła się praktycznie z chwilą kiedy w wieku 47 lat przeszedłem na emeryturę, kończąc tym samym moją aktywnością zawodową w placówkach edukacyjnych. W międzyczasie byłem wiceprzewodniczącym Sejmiku Województwa Podlaskiego oraz pełniłem funkcję ekspercką i reprezentatywną Sejmiku. Następnie utworzyłem Centrum Edukacyjne i zacząłem realizować pierwsze szkolenia, między innymi dla kancelarii Premiera Rady Ministrów. Stworzyłem również największy oddział Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Polsce. Obecnie, jako Konsorcjum, znajdujemy się w pierwszej trójce firm szkoleniowych w Polsce oraz w pierwszej dwudziestce podmiotów tej branży w Europie. Rozwijamy ogromną ilość projektów z samorządami, gminami czy firmami szkoleniowymi.
Co Pana firma jest w stanie zaproponować potencjalnym klientom?
Ponadregionalne Konsorcjum Szkoleniowo–Egzaminacyjne realizuje cały wachlarz szkoleń, zaczynając od usług dla administracji publicznej, sektora BHP, dla edukacji, merytorycznych z dydaktyki czy nauki prowadzenia szkoleń online dla wykładowców i trenerów. Warto również wspomnieć o szkoleniach dla urzędników, samorządowców, księgowych oraz tych z zakresu komunikacji interpersonalnej czy grafiki komputerowej.
Jak Pan ocenia sytuację branży szkoleniowej w Polsce i na świecie w obecnej sytuacji epidemiologicznej?
Wiele firm z naszej branży nie jest przygotowanych na szkolenia online, ale również nie posiada kompleksowego zaplecza merytorycznego. Prowadzenie szkoleń face to face, czyli stacjonarnych, znacznie różni się od tych, które mają być realizowane na odległość. Przede wszystkim konieczne jest doprecyzowanie merytorycznie materiału. Należy mieć synchronizowane komunikatory i to właśnie takie, które imitują realną współpracę. W tym zakresie zwraca się do mnie wiele firm z prośbą o pomoc. Staramy się więc być jak najbardziej elastyczni. Już w czasie pandemii prowadziliśmy dużo szkoleń dla uczniów i studentów, a obecnie przygotowujemy ofertę na jesień.
Jakie, Pana zdaniem, są braki w firmach wynikające z tego, że nie są w stanie w obecnej sytuacji prowadzić prowadzić profesjonalnie szkoleń online?
W ostatnim czasie byłem na jednej z konferencji i zauważyłem, że firmy nie posiadają platform szkoleniowych, nie potrafią i nie mają zaplecza dydaktyków, którzy ułożyliby materiał szkoleniowy. Najprościej jest dziś korzystać z wzorców, natomiast już tutaj należy dostosować się do potencjalnych klientów, do ich umiejętności oraz oczywiście zsynchronizować. Jest coraz więcej firm w kraju i na świecie i uważam, że zapotrzebowanie na szkolenia jest i będzie jeszcze większe. Zawsze powtarzam, że gdyby nie sytuacja z pandemią, to w niedalekiej przyszłości wyzywania stawiane firmom szkoleniowym byłyby zdecydowanie wyższe. My sami posiadamy i projektujemy wiele platform e-learningowe, w tym dla studentów i uczelni. Przede wszystkim po to, aby w lokalnym gronie wspomaganie online przynosiło określone rezultaty i aby służyło dobru poszczególnych społeczności.
Pana firma otrzymała właśnie nominację do tytułu Najwyższa Jakość Quality International 2020. Czym jest dla Pana jakość i jak realizowana jest ona u Państwa w firmie?
Jakość w naszej firmie jest przede wszystkim uwarunkowana obowiązującym w centrach egzaminacyjnych Systemem Zarządzania Jakością oraz standardami w Polskiej Izbie Firm Szkoleniowej, której jesteśmy członkiem. To są wyznaczniki, które głównie normalizują naszą politykę w tej dziedzinie. Wewnętrznie konsorcjum bardzo dokładnie rozpoznaje potrzeby poszczególnych uczestników i dopasowuje do nich program nauczania. Jesteśmy bardzo kreatywni i elastyczni, dlatego staramy się sprostać nawet najbardziej wymagającym potrzebom naszych odbiorców.
Czy działają Państwo na terenie całego kraju czy jest to raczej aktywność regionalizowana?
W każdym województwie posiadamy laboratoria ECDL oraz kadrę dydaktyczną i ze względu na kompleksowość i elastyczność w działaniu, jesteśmy w stanie zorganizować szkolenie, jakiego klient aktualnie poszukuje.
Rozmawiał Mateusz Moskwik