Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiada pilotaż skróconego czasu pracy, docelowo mamy pracować o 20 proc. mniej w skali roku. Efekty dotychczasowych eksperymentów w tym zakresie – krajowych i zagranicznych – wskazują, że takie rozwiązanie pozytywnie wpływa na wyniki finansowe firm i satysfakcję zatrudnionych – zaznaczył w informacji serwis CEO.com.pl.
Ponad ⅓ osób aktywnych zawodowo w Polsce byłaby nawet gotowa zrezygnować z części urlopu w zamian za 4-dniowy tydzień pracy. Jednak polscy pracodawcy wciąż są sceptyczni – w całym 2024 r. tylko w dziewięciu ogłoszeniach na polskim portalu rekrutacyjnym No Fluff Jobs oferowano możliwość skróconego czasu pracy, a w tym roku, jak na razie, tylko w jednym - napisano.
Aż 37 proc. aktywnych zawodowo Polek i Polaków zgodziłoby się na zmniejszenie wymiaru urlopu wypoczynkowego w zamian za skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu. Takiego rozwiązania nie poparłoby 35 proc. osób, a 28 proc. jest niezdecydowanych.
Wśród pracowników i pracowniczek z pokolenia Z aż 50 proc. byłoby zainteresowanych takim rozwiązaniem. W pozostałych grupach wiekowych ten odsetek jest znacznie niższy – wśród osób w wieku od 35 do 44 lat jest to 41 proc., od 25 do 34 lat – 38 proc., od 45 do 54 lat – 34 proc. i od 55 do 64 lat – 26 proc. Bardziej przychylni takiemu rozwiązaniu są mężczyźni – 39 proc. – niż kobiety – 34 proc. To dane z badania przeprowadzonego na potrzeby raportu „Jak urlopujemy” No Fluff Jobs - podano.
Już wkrótce zainteresowane firmy i organizacje będą mogły przetestować różne modele skrócenia czasu pracy w ramach pilotażowego programu zapowiedzianego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Docelowo planowane jest zmniejszenie wymiaru czasu pracy o 20 proc. w skali roku przy zachowaniu dotychczasowej wysokości wynagrodzeń. Resort zwraca uwagę na fakt, że Polacy należą do najbardziej zapracowanych narodów w Europie, jednak nie zawsze przekłada się to na efektywność, zwiększa natomiast ryzyko wypalenia zawodowego. Urzędnicy wskazują również, że, według analiz, skrócony czas pracy nie wpływa negatywnie na wyniki finansowe przedsiębiorstw – podkreślono w treści informacji.
Coraz więcej mówi się o równowadze między życiem zawodowym a prywatnym, na co duży wpływ miała zmiana zachowań społecznych w czasie pandemii koronawirusa. Szczególnie pokolenie Z ceni wolny czas, w którym może korzystać z szerokiej oferty dostępnych możliwości. Dlatego z perspektywy pracowników pomysł skrócenia czasu pracy przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia na pewno brzmi atrakcyjnie (de facto to jakby 20-procentowa podwyżka). Eksperymenty w różnych krajach i firmach pokazały, że takie rozwiązanie może przynieść korzystne rezultaty, pozytywnie wpływając na produktywność i zadowolenie zatrudnionych, choć te próby były prowadzone w stosunkowo krótkich okresach – mówiła Paulina Król, Chief People and Operations Officer w No Fluff Jobs.
– Czy to jest najlepszy czas, żeby o takich zmianach rozmawiać w obecnym polskim kontekście gospodarczym? Wiem, że wielu pracodawców jest sceptycznych. Niezależnie od rozwiązań systemowych pracodawcy, oczywiście, mogą sami oferować możliwość krótszego czasu pracy w firmie, zwiększając tym samym swoją konkurencyjność na rynku pracy. W Polsce nie widać jednak szczególnego zainteresowania takim rozwiązaniem – w całym 2024 r. na No Fluff Jobs pojawiło się 9 ogłoszeń oferujących skrócony czas pracy, a w tym roku, jak na razie, tylko jedno. Patrząc też na to jak pracodawcy ostatnio odchodzą od pracy zdalnej na rzecz hybrydowej i biurowej, widać, że to nie jest moment na „rozluźnianie” zasad. Natomiast pilotaż pokaże, czy pomysł ministerstwa spotka się z innymi reakcjami – czytamy dalej.
Najgłośniejszym przykładem udanego eksperymentu z wprowadzeniem 4-dniowego tygodnia pracy w Polsce jest poznański Herbapol. Wdrażanie tego projektu rozpoczęto już w 2023 r. W ubiegłym roku firma uzyskała najlepsze wyniki finansowe od kilkunastu lat, czemu towarzyszyło zmniejszenie rotacji oraz absencji pracowników i pracowniczek. W ostatnich miesiącach zaczęto również pilotażowo wdrażać programy skrócenia czasu pracy w jednostkach samorządowych np. w Lesznie, Świebodzicach i Włocławku. Tutaj zdecydowano się na inne rozwiązanie – 7 godzin pracy dziennie przez 5 dni w tygodniu.
Za granicą pilotażowe programy polegające na skróceniu tygodnia pracy już od kilku lat regularnie wprowadzają różne kraje i firmy – np. Islandia, Wielka Brytania, Niemcy czy japoński oddział Microsoftu. Stwierdzono, że eksperymenty te pozytywnie wpłynęły na produktywność i zadowolenie pracowników oraz pracowniczek – zaznaczono w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Pixabay.com //
Źródło: CEO.com.pl
Zetki za krótszym urlopem w zamian za czterodniowy tydzień pracy
