Co piąty z nas przyznaje, że nie posiada żadnych oszczędności, a co czwarty ma zgromadzone kwoty nieprzekraczające 5 tys. zł. Natomiast 23 proc. konsumentów odłożyło ponad 20 tys. zł – wynika z najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów „Barometr oszczędności 2023”.
Oszczędności nie oznaczają braku problemów finansowych Polaków. Zaległości w spłacie kredytów, pożyczek, zakupów ratalnych, czynszów, rachunków za prąd i gaz oraz abonamentów telefonicznych wynoszą blisko 45 mld zł.
W kwestii bezpieczeństwa finansowego widać w społeczeństwie znaczne różnice. W grupie, która nie ma żadnych odłożonych pieniędzy, przeważają kobiety, osoby w średnim wieku, tj. 45-54 lata, oraz słabiej wykształcone. Z kolei oszczędności przekraczające 20 tys. zł najczęściej deklarują mężczyźni z wyższym wykształceniem pochodzący z największych miast. wykazało także, że istnieje grono osób (17 proc.), które mają odłożone kwoty pomiędzy 5 tys. a 20 tys. zł. To głównie mężczyźni w wieku 25-34 lata, z wykształceniem średnim.
Krótko- i długodystansowcy w finansach
Zgromadzone oszczędności pozwolą rodakom utrzymać się w przypadku utraty pracy bądź innego źródła dochodu, ale jak długo – to zależy od tego, ile mają pieniędzy oraz jaka jest skala ich miesięcznych wydatków. W badaniu KRD aż 35 proc. respondentów przyznaje, że oszczędności wystarczyłyby im tylko na miesiąc. Najliczniejsza grupa, bo 40 proc. badanych, ocenia, że byłaby w stanie utrzymać się przez pół roku. Co 4. Polak spośród tych, którzy zakumulowali gotówkę, twierdzi, że mógłby przeżyć dzięki niej rok lub nawet dłużej.
Czas, jaki wskazują badani, jest związany z wartością posiadanych oszczędności. Osoby, które dysponują kwotą do 5 tys. zł, szacują, że wystarczy im ona maksymalnie na miesiąc. Polacy z oszczędnościami przeciętnymi, pomiędzy 5 tys. a 20 tys. zł, sądzą, że pozwoli im to utrzymać się od miesiąca do pół roku. Z kolei ci, którzy zgromadzili powyżej 20 tys. zł, wskazują, że mogą dzięki temu przeżyć pół roku i dłużej.
Nagłe wydatki zmniejszają oszczędności
Ponad 1/3 osób zadeklarowała, że w ciągu ostatniego roku ich oszczędności wzrosły. Co ciekawe, tyle samo rodaków wskazuje ich zmniejszenie. W przypadku 31 proc. badanych wartość zgromadzonych pieniędzy pozostała na tym samym poziomie.
43 proc. Polaków z grupy, która uszczupliła swoje oszczędności, w pierwszej kolejności wykorzystało je na pokrycie bieżących wydatków. 1/3 musiała sfinansować nagłe potrzeby, jak leczenie czy naprawa samochodu. Natomiast 29 proc. wydało pieniądze na remont mieszkania. Z kolei co 9. badany przeznaczył je na przyjemności np. podróże, wizyty w SPA czy zakup drogich ubrań. Tyle samo zdecydowało się przeznaczyć oszczędności na spłatę zadłużenia.
Według danych KRD najbardziej zadłużeni są mieszkańcy województwa mazowieckiego, którzy mają do spłaty 6,5 mld zł. Drugie miejsce zajmują Ślązacy, gdzie ubierało się blisko 6 mld zł nieuregulowanych zobowiązań. Trzecią lokatę zajmują dłużnicy z Dolnego Śląska z sumą 4,3 mld zł.
Analizując dane przez pryzmat płci, widać, że gros zaległości obciąża mężczyzn, którzy muszą oddać 33 mld zł. Kobiety mają do spłaty 11,8 mld zł.
Najmocniej obarczoną zaległościami finansowymi grupą są osoby w wieku 46-55 lat, które nie zapłaciły 14 mld zł, a także te z przedziału 36-45 lat z długami w kwocie prawie 13 mld zł.
Źródło: Badanie „Barometr oszczędności 2023” przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów w listopadzie 2023 r
Foto: Telix.pl //