Rosyjska flota cieni nie tylko zarabia miliardy dla machiny wojennej Putina, transportując objętą sankcjami ropę naftową na całym świecie. Jej drugi cel stwarza bezpośrednie zagrożenie dla NATO. Jak wynika ze śledztwa duńskiego serwisu Danwatch (partner Onetu), nielegalne statki Kremla szpiegują zaplecze sojuszu. Dostęp do tych informacji ma kluczowe znaczenie w przypadku ewentualnej wojny – stwierdził serwis Onet.pl.
"Rosja zaczęła wykorzystywać flotę cieni (ok. 700 statków) do hybrydowych interwencji [na terytorium NATO]. Są szczególnie aktywni, gdy przepływają obok strategicznych instalacji i infrastruktury krytycznej" — napisano w korespondencji państwowej duńskiej firmy, do której dotarli dziennikarze śledczy.
Jakob Kaarsbo, niezależny doradca do spraw polityki bezpieczeństwa i były główny analityk w Duńskiej Służbie Wywiadu Obronnego, bije na alarm.
— Nie potrafimy położyć kresu takim działaniom, Rosja przesuwa granice jeszcze dalej. Widzimy to teraz w przypadku jawnego szpiegostwa ze strony floty cieni. Rosja czuje się bezkarna, ponieważ ma nas za słabych, którzy i tak nie odważą się nic zrobić — mówił ekspert przez 15 lat związany na szczeblu kierowniczym z duńskim wywiadem.
"Fotografują w mundurach wojskowych" – napisał duński serwis.
Z wewnętrznej korespndencji e-mail państwowej firmy DanPilot, która świadczy usługi pilotażu na duńskich wodach, wynika, że w Danii miało miejsce co najmniej kilka incydentów, podczas których umundurowani członkowie rosyjskiej floty cieni szpiegowali infrastrukturę krytyczną – zauważył serwis.
W wspólnym e-mailu z początku lipca, zatytułowanym "Militarne typy na mostku", napisano:
Otrzymujemy coraz więcej zgłoszeń dotyczących statków, na których znajduje się kilku dodatkowych członków załogi, prawdopodobnie Rosjan, którzy w mundurach wojskowych przebywają na mostku i bardzo aktywnie fotografują otoczenie. Wszystkie te zgłoszenia są oczywiście przekazywane odpowiednim organom – zaznaczono.
Jakob Kaarsbo, niezależny doradca do spraw polityki bezpieczeństwa i były główny analityk w Duńskiej Służbie Wywiadu Obronnego, nie jest zaskoczony nowymi działaniami Rosji.
— Dobrze udokumentowano, w jaki sposób Rosja wykorzystywała wcześniej tak zwane statki badawcze do celów wojskowych w celu mapowania infrastruktury podwodnej — mówił ekspert.
"Musimy odważyć się podjąć działania" – napisano w treści informacji.
Według analiz przeprowadzonych m.in. przez serwis Lloyd’s List Intelligence, który zajmuje się analizą ruchu morskiego, rosyjska flota cieni składa się z ponad 700 tankowców, z których 444 jest obecnie objętych sankcjami UE. Prawie codziennie przepływają one przez Cieśniny Duńskie, ponieważ jest to jedyna droga wyjścia z dużych rosyjskich portów naftowych w okolicach Sankt Petersburga.
Kapitan duńskiej marynarki wojennej i analityk wojskowy Jens Wenzel Kristoffersen nie uważa, że robienie zdjęć krytycznej infrastruktury ze statków należących do floty cieni samo w sobie stanowi zagrożenie.
— Obiekty prawdopodobnie zostały już wcześniej sfotografowane. Natomiast może chodzić o informowanie rosyjskich służb wywiadowczych o ewentualnych zmianach w infrastrukturze krytycznej. Robienie zdjęć z pokładu statków pozwala Rosjanom dysponować najświeższymi informacjami w celu podjęcia ewentualnych działań sabotażowych — mówił.
Danwatch przedstawił te informacje duńskim władzom. Duńska Agencja Zarządzania Kryzysowego odpowiedziała, że zgodnie z ustawą o pilotażu morskim piloci muszą zgłaszać odpowiednim organom wszelkie zaobserwowane okoliczności mające znaczenie dla bezpieczeństwa żeglugi, środowiska etc.
— W związku z tym DanPilot, podobnie jak inne służby, ma obowiązek zgłaszać wszystkie istotne okoliczności. Poza tym nie możemy wypowiedzieć się bardziej szczegółowo na temat obserwacji firmy DanPilot — napisała Duńska Agencja Zarządzania Kryzysowego.
Serwis "Danwatch" zapytał władze, czy Dania zamierza zareagować na te niepokojące doniesienia.
— Na szczeblu krajowym trwa współpraca między odpowiednimi organami w celu koordynacji działań przeciwko flocie cieni. Ponadto organy kontynuują wzmacnianie monitorowania sytuacji morskiej wokół wód duńskich — czytamy dalej w odpowiedzi Duńskiej Agencji Zarządzania Kryzysowego.
— Na arenie międzynarodowej duńskie władze współpracują również z innymi krajami w ramach odpowiednich forów regionalnych i międzynarodowych. Pozostajemy w stałym kontakcie z naszymi partnerami. Ponadto Dania zgromadziła grupę najbardziej dotkniętych tym problemem [rosyjską wojną hybrydową] krajów regionu, które spotykają się regularnie na szczeblu ekspertów w celu wymiany informacji i pracy nad dalszymi międzynarodowymi działaniami przeciwko flocie cieni — podsumowały władze w odpowiedzi.
Ekspert Jakob Kaarsbo nie przywiązuje jednak dużej wagi do dotychczasowych działań w ramach międzynarodowych inicjatyw.
— Rosja wykorzystuje nasz szacunek dla traktatów międzynarodowych, aby potencjalnie podważyć nasze bezpieczeństwo. Musimy odważyć się podjąć działania i zastanowić się, jak konkretnie możemy powstrzymać ich ruchy — powiedział
W Danii nie było jeszcze przypadków zatrzymania statków z floty cieni. Jens Wenzel Kristoffersen zwraca uwagę, że przetrzymywanie rosyjskich jednostek stanowi duże wyzwanie.
— Aby władze regionalne mogły coś z tym zrobić, potrzebne są wspólne działania i wspólne podejście wszystkich krajów nadbałtyckich. Trzeba się też zgodzić co do tego, jakie środki należy podjąć — mówił.
— Jeśli statki spełniają wszystkie wymogi żeglugowe, w tym przyjmują na pokład pilota i po prostu przepływają bez szkody, nie ma zbyt wiele do zrobienia. Jedynie w przypadku podejrzenia naruszenia prawa, przemytu narkotyków, uznania statku za niezdolny do żeglugi lub podobnych sytuacji istnieje podstawa prawna do podjęcia działań — dodał.
Obecne sankcje UE wobec 444 statków z floty cieni oznaczają m.in., że nie mają one dostępu do portów w Danii oraz innych krajów UE – czytamy w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Pixabay.com //
Źródło: Onet.pl
Portal internetowy ForumBiznesu.pl
Portal internetowy ForumBiznesu.pl