Trwające nieprzerwanie od ponad 3 dekad procesy globalizacji tworzące podstawy oraz wytyczające dynamikę i kierunki rozwoju gospodarki światowej, mimo pojawiających się kryzysów, zdają się ostro wyhamowywać w 2021r.
W ciągu trwania pandemii a, dokładnie w ciągu około sześciu miesięcy od jej wybuchu Covid-19 wkradł się praktycznie wszędzie omijając jedynie kilka małych państw wyspiarskich. W wyniku koronawirusa i środków wdrożonych w celu powstrzymania jego rozprzestrzeniania globalna gospodarka poniosła straty znacznie wykraczające ponad to, co uważaliśmy za mało prawdopodobne po światowym kryzysie finansowym, który wybuchł ponad 10 lat temu.
Wielu ekspertów zwraca uwagę na takie fakty jak wzrost bezrobocia oraz że do końca 2021 roku wiele krajów może stracić równowartość pięciu lub więcej lat wzrostu dochodów. W początkowym etapie pandemii byliśmy świadkami dramatycznych niedoborów w dostawach środków ochrony osobistej i innych artykułów medycznych na całym świecie. Wynikało to przede wszystkim z gwałtownego wzrostu popytu, a w niektórych przypadkach sytuację dodatkowo pogarszały wprowadzane przez niektóre państwa restrykcje handlowe.
W ramach globalnych dostaw, wartości organizowane są transgraniczne procesy projektowania, produkcji i dystrybucji, dzięki którym powstaje znaczna część tego co kupujemy i konsumujemy każdego dnia – począwszy od żywności i leków, aż po smartfony i samochody. Skutki działań zapobiegawczych podjętych przez poszczególne kraje, mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19, ujawniły się nie tylko w mikro i makro, ale też i mega skali. Uwidoczniły się z dużą siłą na rynkach finansowych i rynkach pracy oraz towarowych i usług, co nie pozostało bez wpływu na sferę funkcjonowania globalnych łańcuchów i sieci dostaw.
W wielu krajach odnotowano ujemną stopę wzrostu PKB co znamionuje, że kraje te znalazły się na progu tzw. recesji technicznej i to niekiedy bardzo głębokiej. Europa przeżywa jednak głębszy kryzys niż 3 największe gospodarki azjatyckie, silnie powiązane z układem gospodarki globalnej. Pewnym wyjątkiem w UE, poza Danią i Szwecją, jest Polska ze spadkiem PKB na poziomie 8,2 %. Jest on mniejszy niż w innych krajach naszego regionu – Czechy, Słowacja i Węgry odnotowały spadki powyżej 10%. Stare kraje UE, będące w strefie euro, odnotowały o wiele głębsze spadki.
Obecny kryzys zdrowotny podkreślił głębię wzajemnych powiązań między poszczególnymi krajami i gospodarkami. Nauczył nas, że wirusy, szoki i skutki gospodarcze nie uznają żadnych granic, oraz że najlepszą dostępną dla nas opcją, jest wspólne działanie w celu sprostania tym wyzwaniom.
M.S.
Źródło: forsal.pl
Zdjęcie: biznes.gazetaprawna.pl