W przestrzeni publicznej od już dłuższego czasu pojawiają się zapowiedzi wzmożonych kontroli podatkowych w firmach. I z tego też względu niezwykle istotny jest niedawny wyrok NSA. Fiskus kwestionował realność faktur pochodzących od podzleceniodawców, a przede wszystkim marginalizował inicjatywę dowodową przedsiębiorcy. Natomiast podatnik w toku tego typu postępowań musi mieć zapewnione prawo udowodnienia swoich racji. Eksperci uważają, że orzeczenie może stworzyć bufor ochronny przed zbyt dużą uznaniowością fiskusa. Ale też przestrzegają przed zbyt dużym optymizmem i zarzucaniem organów wnioskami dowodowymi.
W Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych ukazał się kolejny ważny wyrok NSA w sprawie tzw. pustych faktur. Uchylono orzeczenie sądu niższej instancji oraz obu instancji organów podatkowych. Jak wynika z wyroku Sądu I Instancji, sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który realizował kontrakt budowlany w ramach zamówień publicznych na obiekt użyteczności publicznej. Fiskus zakwestionował realność faktur pochodzących od podzleceniodawców.
– Z wyroku WSA w Gliwicach wynika, że organy konsekwentnie twierdziły, iż przedsiębiorca nie może odliczyć podatku VAT od faktur pochodzących od jego podzleceniodawców. I to pomimo tego, że budynki zostały w całości postawione i oddane do użytkowania. Jeśli zasadniczą podstawą uchylenia wyroku było zaakceptowanie przez Sąd oddalenia przez organy wniosków dowodowych skarżącego, to może to mieć znaczenie dla innych podatników uwikłanych w spory podatkowe – komentuje dr Remigiusz Stanek, Partner w STANEK Legal, ekspert BCC ds. postępowań podatkowych.
Eksperci przewidują, że w najbliższym czasie należy się spodziewać wzmożonych kontroli dotyczących prawidłowości rozliczeń podatkowych. Jak podkreśla Marek Niczyporuk, doradca podatkowy i radca prawny z Kancelarii Ars AEQUI, wyrok NSA jest istotny również z tego powodu. Poziom skomplikowania przepisów prawa podatkowego oraz zakres nakładanych nowych obowiązków pozostaje wciąż wysoki. Organy skarbowe raczej nie będą mieć problemów ze znalezieniem pola sporu z podatnikami. A jeśli pojawią się zarzuty niezachowania zasad należytej staranności w kontaktach z kontrahentami, wówczas koniecznością będzie składanie wniosków dowodowych, aby wykazać swoją rację.
– Kwestia naruszeń proceduralnych dotyczących oddalenia wniosków dowodowych obejmuje nie tylko obszar tzw. pustych faktur. To orzeczenie NSA może mieć wpływ także na wszystkie inne postępowania, które toczą się w stosunku do podatników. A tych, jak wiemy, jest coraz więcej. To dotyczy np. obszaru pozbawienia podatników możliwości odliczenia kosztów uzyskania przychodów od również nierzetelnych faktur czy innych transakcji, które są kwestionowane przez organy podatkowe – dodaje dr Stanek.
Jak wychodzi z orzeczenia WSA w Gliwicach, śląski przedsiębiorca starał się udowodnić, iż usługi podzlecone zostały faktycznie wykonane. Jednak konsekwentnie oddalano zgłaszane przez niego wnioski dowodowe dotyczące przesłuchania świadków, którzy uczestniczyli w procesie budowlanym. A oni przecież mieli wiedzę na temat realizacji kwestionowanych przez organy oraz Sąd I instancji transakcji skarżącego. W tym przypadku były to wnioski dowodowe kluczowe dla obrony stanowiska przedsiębiorcy.
– Żądanie strony dotyczące przeprowadzenia dowodu należy uwzględnić, jeżeli przedmiotem dowodu są okoliczności mające znaczenie dla sprawy, chyba że okoliczności te stwierdzone są wystarczająco już innym dowodem. Inaczej naruszenia doznaje zasada wynikająca z art. 188 ordynacji podatkowej – podkreśla ekspert BCC ds. postępowań podatkowych. Zdaniem Marka Niczyporuka, organ rozstrzygający postępowanie podatkowe stoi przede wszystkim na straży wpływów budżetowych. W związku z tym nie powinno dziwić, że zwalczane są przejawy inicjatywy dowodowej podatników, które mogłyby zaburzyć wyniki zbierania dowodów mających świadczyć o nieprawidłowościach po stronie kontrolowanego. Niestety dzieje się tak z ogromną szkodą dla podatników. To wzmaga w nich przekonanie, że w ramach tego typu postępowań nie chodzi o poznanie prawdy. Zdaniem eksperta, wyrok porusza w dużej mierze problemy sygnalizowane od lat przez środowisko przedsiębiorców oraz prawników.
– Wnioski dowodowe na ogół są oddalane. Organy wskazują, że np. przesłuchanie świadków nie jest konieczne, ponieważ zgromadzony materiał pozwala już na ustalenie stanu faktycznego, który nie budzi wątpliwości. To takie dosyć ogólnikowe stwierdzenie. Często też nie jest w ogóle uzasadniany powód oddalenia tego rodzaju wniosku. To wszystko nie tylko ogranicza inicjatywę dowodową podatnika, ale też powoduje, że materiał zebrany przez organ właśnie jest niedostatecznie obiektywny – twierdzi prawnik z Kancelarii STANEK Legal.
Natomiast radca prawny Niczyporuk podkreśla, że postępowania dowodowe inaczej odbywają się przed organami podatkowymi niż w sprawach cywilnych czy karnych. W tych ostatnich oczywistym jest, że bezpodstawne zignorowanie inicjatywy dowodowej strony jest poważnym uchybieniem. To prowadzi w sposób oczywisty do wzruszenia orzeczenia sądowego. Wynika to jednak w dużej mierze z samej konstrukcji procedur podatkowych.
– Często widzimy nierówną walkę pomiędzy podatnikiem a fiskusem. Ostatecznie sam organ decyduje o tym, w jaki sposób będzie toczyło się postępowanie. I można powiedzieć, że jest to taki rodzaj uznania administracyjnego. Należy mieć jednak nadzieję, że to orzeczenie stworzy bufor ochronny przed zbyt dużą uznaniowością organu w toku prowadzonych postępowań podatkowych – dodaje dr Remigiusz Stanek.
Jak zaznacza ekspert z Kancelarii Ars AEQUI, poruszona przez NSA kwestia dotyczy spraw proceduralnych odnoszących się do przebiegu konkretnej sprawy. Zatem trudno się spodziewać tzw. ugruntowanej linii orzeczniczej czy też stosowania powołanej wykładni w sposób automatyczny w znacznej liczbie postępowań. Jednak z zadowoleniem należy przyjąć to, że podatnik w toku postępowań podatkowych musi mieć zapewnione prawo udowodnienia swoich racji. Ekspert przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem czy też przyjmowaniem taktyki polegającej na zarzucaniu organów wnioskami dowodowymi, tylko w celu uzyskania efektu w postaci ich oddalenia. Takie działania nie będą chronione i mogą być traktowane jako swoiste nadużycia prawa procesowego.