W KPRM nagle pojawiły się nieźle płatne stanowiska. Dzięki rozporządzeniu premiera ma być łatwiej zatrzymać w Kancelarii ekspertów od cyfryzacji, którą kieruje Janusz Cieszyński – informuje serwis Rp.pl
Premier w błyskawicznym tempie stworzył w KPRM miejsca pracy, które mają być świetnie płatne. Do tego stopnia, że jeszcze niedawno o takich zarobkach mogli pomarzyć nawet ministrowie. Rząd tłumaczy, że ma to zapobiec podbieraniu specjalistów przez specjalistyczne firmy – czytamy w informacji.
Jak podaje serwis, decyzja o stworzeniu świetnie płatnych miejsc pracy w Kancelarii Premiera zapadła błyskawicznie. W Rządowym Procesie Legislacyjnym projekt rozporządzenia pojawił się już po tym, jak zostało ono podpisane i opublikowane w Dzienniku Ustaw.
Podkreślono w informacji, że brak konsultacji dziwi o tyle, że oferowane na tych stanowiskach pensje są dość wysokie. "Między 7 a nawet 16 tys. zł brutto wynagrodzenia zasadniczego będą dostawać główni kierownicy projektu zatrudnieni w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Starsi kierownicy zarobią między 6,5 a 15,3 tys. zł, a widełki płacowe dla młodszych kierowników projektu będą wynosiły od 6 do 13,5 tys. zł" – napisano dalej.
To o tyle ciekawe, że górna granica pensji jest obecnie na poziomie wiceministra, a jeszcze dwa miesiące temu o takim wynagrodzeniu mógł pomarzyć konstytucyjny minister. Dopiero rozporządzenie prezydenta RP podniosło im od sierpnia pensje o 40 proc.
Rząd tłumaczy się tym, że chodzi o zadania resortu cyfryzacji, które dziś leżą w kompetencji KPRM i odpowiedzialnego za ten dział Janusza Cieszyńskiego.
Cieszyński skomentował, iż chcemy w KPRM odejść od zatrudniania ekspertów przez firmy bodyleasingowe narzucające swoją niemałą prowizję i zaproponować szefom projektów IT rynkowe wynagrodzenie oraz umowę o pracę. Jak widać - niektórych to boli. (jmk)
Foto: Wyborcza.pl
Źródło: Rp.pl