Na szczycie państw Unii Europejskiej w Brukseli doszło do porozumienia w sprawie unijnego budżetu na kolejne 7 lat i funduszu odbudowy. Kompromis to jeszcze nie jest prawny dokument, ale polityczne zobowiązanie.
Komisja Europejska ma w protokole z posiedzenia Rady UE potwierdzić swoje zobowiązania, że będzie stosować mechanizm „pieniądze za praworządność” obiektywnie, sprawiedliwie i dopiero po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Gdyby do tego nie doszło, nadal jest możliwość zastosowania przez Polskę weta.
Wnioski końcowe szczytu to dokument wiążący politycznie, ale niewiążący prawnie. Na jego podstawie nie da się np. wygrać w sądzie. Jednak jest to zobowiązanie na najwyższym szczeblu, wyznaczające kierunek działania np. dla KE.
Fundusz muszą w przyszłym roku ratyfikować wszystkie kraje Unii, inaczej nie może wystartować. Polska zatem dysponuje kolejną możliwością weta w krajowym parlamencie, jeżeli postanowienia szczytu nie będą respektowane. Szef polskiego rządu mówił też, że Polska oczekuje, że w konkluzjach Rady Europejskiej znajdzie się rozdzielenie kontroli budżetu i zapobiegania korupcji od kwestii praworządności.
Kompromis oznacza, że od stycznia 2021 obowiązywać będzie unijny budżet na lata 2021-27, a w ciągu pół roku uruchomiony powinien zostać Fundusz Odbudowy, który ma pomóc unijnym gospodarkom w pokonaniu kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa.
W ramach tego finansowego pakietu Polska dostanie w ciągu najbliższych siedmiu lat ponad 172 mld euro.
M.S.
Źródło: https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-unia-europejska/aktualnosci/news-szczyt-ue-w-brukseli-jest-porozumienie-w-sprawie-budzetu,nId,4918768
Zdjęcie: rmf24.pl