Rada Polityki Pieniężnej postanowiła nie zaskakiwać rynku. We wtorek pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie i takie będą obowiązywać przez kolejny miesiąc. Nie możemy chwilowo liczyć na spadek rat kredytów. Nie jest jednak powiedziane, że to się nie stanie w kolejnych miesiącach. Komunikat po spotkaniu rady daje takie nadzieje – podał serwis Businessinsider.com.pl
W dniach 5-6 czerwca 2023 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Zresztą dziewiąty raz z rzędu. Przez kolejny miesiąc stopy NBP będą wyglądać następująco:
- stopa referencyjna 6,75 proc. w skali rocznej;
- stopa lombardowa 7,25 proc. w skali rocznej;
- stopa depozytowa 6,25 proc. w skali rocznej;
- stopa redyskontowa weksli 6,80 proc. w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. w skali rocznej.
Jak pisano w poniedziałek, ekonomiści ankietowani przez Europejski Kongres Finansowy uważają, że do obniżenia stóp nie dojdzie w tym roku, a dopiero w przyszłym. Według nich inflacja w najbliższych dwóch latach będzie rosła szybciej, niż wcześniej prognozowano. Między prognozami EKF a poprz4ednimi od Komisji Europejskiej pojawił się pomysł podniesienia 500 plus do 800 plus, więc to może być przyczyną gorszych prognoz - czytamy.
Co ciekawe, rynek kontraktów FRA na polskie stopy procentowe sugeruje we wtorek, że do obniżki stóp jednak jeszcze w tym roku dojdzie. Inwestorzy stawiają na taki scenariusz swoje pieniądze – podano dalej.
Notowania kontraktów na WIBOR 3M w perspektywie 6-miesięcznej spadły we wtorek do 6,6 proc. z 6,7 proc. w poniedziałek i 6,8 proc. w piątek. Sam WIBOR 3M kwotowany jest na 6,9 proc. Innymi słowy, rynek oczekuje redukcji stóp o około 0,3 pkt proc. w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Może to być reakcja na komentarz RPP odnośnie do perspektyw inflacyjnych – stwierdzono.
"Inflacja na świecie się obniża. W większości gospodarek nadal jest ona jednak wysoka, do czego przyczyniają się wtórne efekty wcześniejszych szoków podażowych, w tym na rynku energii, a także czynniki popytowe i rosnące koszty pracy. Jednak spadek cen wielu surowców wraz z ustąpieniem napięć w globalnych łańcuchach dostaw ogranicza presję cenową. Jest to widoczne w systematycznie obniżającej się dynamice cen produkcji. Jednocześnie inflacja bazowa pozostaje wysoka, choć w części gospodarek następuje jej stopniowy spadek" — czytamy w komentarzu.
"W dalszym ciągu obniżają się [...] ceny surowców oraz inflacja PPI, co sygnalizuje dalsze osłabianie się zewnętrznych szoków podażowych. Wraz z niższą dynamiką aktywności gospodarczej będzie to oddziaływać w kierunku obniżenia krajowej dynamiki cen dóbr konsumpcyjnych w kolejnych kwartałach" — podano dalej.
Rada oceniła, że osłabienie koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki łącznie ze spadkiem cen surowców będzie nadal ograniczać globalną inflację. A to będzie oddziaływać również w kierunku niższej dynamiki cen w Polsce – napisano dalej.
"Do spadku krajowej inflacji będzie się przyczyniać osłabienie dynamiki PKB, w tym konsumpcji, następujące w warunkach istotnego obniżenia dynamiki kredytu. W efekcie rada ocenia, że dokonane wcześniej silne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP będzie prowadzić do obniżania się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP" — czytamy.
Rada dodała, że szybszemu obniżaniu inflacji sprzyjałoby dalsze umocnienie złotego. Ten umocnił się w tym roku o ponad 4 proc. zarówno względem euro, jak i dolara. We wtorek akurat osłabł względem dolara o 0,5 proc., co wpłynie na krajowe ceny paliw – stwierdzono w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Bank.pl //stock.adobe.com / Andrey Popov
Źródło: Businessinsider.com.pl