Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, w ub. roku wszczęto o blisko 120 proc. więcej kontroli celno-skarbowych niż rok wcześniej. Dały one ponad 90 proc. ustaleń w sprawach na kwotę prawie 5 mld złotych, co z kolei jest wynikiem niższym o ponad 20 proc. niż w 2022 roku.
Trzycyfrowy wzrost
W 2023 roku wszczęto 9051 kontroli celno-skarbowych. To o 117,4% więcej niż rok wcześniej, kiedy takich działań było 4163. Jak zaznacza dr Anna Wojciechowska, wspólnik w SOLVEO ADVISORY i ekspertka BCC, 2022 rok to jeszcze czas pocovidowego marazmu w kontrolach, który ewidentnie minął. W ocenie byłej naczelnik Wydziału Kontroli Podatkowej Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku, częściej urzędnicy kontrolują CIT, koncentrując się w znacznym stopniu na cenach transferowych. Ponadto zaobserwować można duże zainteresowanie w zakresie kontroli podatku u źródła. – Kryzys finansowy, spowodowany pandemią, inwazją Rosji na Ukrainę oraz wysoką inflacją prawdopodobnie zwiększyły presję na uzyskanie dodatkowych środków finansowych dla Skarbu Państwa. Naturalną reakcją jest zwiększenie liczby kontroli celno-skarbowych, w celu sprawdzenia prawidłowości rozliczeń podatkowych i ewentualnego dochodzenia należnych wpływów do budżetu – komentuje Bartosz Czerwiński, Partner w Zespole Postępowań Podatkowych i Sądowych w Dziale Doradztwa Podatkowego w EY Polska.
Z kolei Marek Zieliński, prezes Krajowego Instytutu Kontroli Biznesowej (KIKB) i ekspert BCC, zwraca uwagę na sytuację z 2022 roku. Jak podkreśla były dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu, wówczas rozpoczęła się konsolidacja struktury organizacyjnej urzędów celno-skarbowych. Efektem tego było powstanie w 2023 roku wyspecjalizowanego i w dużej mierze merytorycznie samodzielnego, zintegrowanego zespołu powołanego do walki z przestępczością podatkową. W szczególności zajmuje się on eliminacją wyłudzeń w podatku od towarów i usług, w tym o charakterze karuzelowym, a także w podatku akcyzowym.
– W tym roku nie spodziewałbym się spadku liczby kontroli celno-skarbowych, zwłaszcza że w ostatnim czasie traci na sile kontrola podatkowa i wygląda na to, że urzędnicy znający się na niej są masowo przesuwani z US do UCS. Podatnicy z pewnością chcieliby, aby działania kontrolne były prowadzone szybciej. Te celno-skarbowe w większości trwają ponad rok – dodaje dr Wojciechowska.
Kontrole z tezą
Z danych resortu wynika, że w ubiegłym roku zakończono 7186 kontroli celno-skarbowych. To o 78,2% więcej niż rok wcześniej, kiedy było ich 4033. Spośród ww. działań doprowadzonych do końca w 2023 roku, 6660 było z ustaleniami (92,7% wszystkich zakończonych). W danych za 2022 widzimy 3689 (91,5% wszystkich zakończonych).
– Wysoki odsetek „trafionych” kontroli celno-skarbowych może sugerować, że organy podatkowe są coraz lepiej przygotowane do typowania odpowiednich podmiotów. Kiedy urzędnicy podatkowi przystępują do działania, często mają dokładny obraz tego, czego szukać. Nie mamy tu do czynienia z przypadkowym sprawdzaniem. Stąd skoro kontrola jest wszczęta, to z wysokim prawdopodobieństwem może zakończyć się znalezieniem pewnych nieprawidłowości, zwłaszcza gdy podatnik działa bez wsparcia fachowego pełnomocnika – analizuje ekspert z EY Polska.
Dr Wojciechowska podkreśla, że skuteczność kontroli od dłuższego czasu zdaje się utrzymywać na zbliżonym, wysokim poziomie. Ale ekspertka BCC dostrzega niepokojące zjawisko. Coraz częściej można odnieść wrażenie, że dochodzi do sytuacji, w której część urzędników rozpoczyna kontrolę z przyjętą wcześniej konkretną tezą. Tym samym zamiast obiektywnego zbadania stanu faktycznego, a następnie takiego rozstrzygnięcia, zespół kontrolujący czuje się w zobowiązaniu, aby podejrzenia zespołu typującego do kontroli były prawidłowe. To bardzo niebezpieczne zjawisko.
– Na pierwszym miejscu wśród najczęstszych kontroli wskazałbym zasadność zwrotów podatków, przede wszystkim VAT-u. Następnym obszarem jest określanie rzeczywistych dochodów podatnika poprzez ustalenie poprawności zastosowania kosztów jego uzyskania. W ostatnim czasie ceny transferowe generują wiele uszczupleń podatkowych. Uważam, że nieprawidłowości wynikają ze zbyt skomplikowanych i niejasnych przepisów prawa podatkowego, ale również z celowych prób obejścia prawa i zmniejszenia obciążeń podatkowych poprzez zastosowanie agresywnej optymalizacji – zaznacza prezes Krajowego Instytutu Kontroli Biznesowej.
Miliardy pod lupą
Ustalenia kontroli celno-skarbowych zakończonych w 2023 roku wyniosły 4,945 mld zł. To o 21,3% mniej niż w 2022 roku, kiedy mowa była o 6,284 mld zł. W przypadku ubiegłorocznych wpłat z kontroli widzimy kwotę 2,362 mld zł. To z kolei o 32,8% więcej niż w 2022 roku, wówczas – 1,778 mld zł. Jak stwierdza Marek Zieliński, tendencja w ub.r. nie odbiegała od tej z lat wcześniejszych. Kwoty ustalonych uszczupleń podatkowych nie przekładały się całkowicie na wpływy do budżetu. Ich realna ściągalność była znacznie niższa.
– Wzrost kwot wpłat z kontroli o 32,8% rdr. jest istotny i potwierdza skuteczność organów podatkowych w typowaniu podmiotów do kontroli. To również pokazuje, że działania te skupiają się na odnalezieniu znacznych kwot zaległych podatków. Podatnicy muszą zrozumieć, że w dzisiejszych czasach kontrola podatkowa nie jest jednorazowym zdarzeniem, ale stałym elementem prowadzenia działalności gospodarczej – zaznacza Bartosz Czerwiński.
Patrząc na bardziej szczegółowe dane z analizowanych lat, widzimy, że w 2022 roku w Pomorskim Urzędzie Celno-Skarbowym w Gdyni wpłaty z kontroli wyniosły -32,82 mln zł (ujemna kwota). Jak tłumaczy Ministerstwo Finansów, w tym urzędzie celno-skarbowym na koniec roku kwota zwróconych środków, wynikająca z uchylonych decyzji, była wyższa od kwoty wpłat ogółem za 2022 rok.
– Dany urząd albo przegrał jedną dużą sprawę, albo miał bardzo dużo mniejszych przegranych. Tego nie wiemy. Każdy ze scenariuszy należy odczytać jednak jako niepokojący z perspektywy podatników. Wynik prac tego organu może także sugerować, że decyzje były wydawane niejako na siłę – podkreśla dr Anna Wojciechowska.
W opinii Marka Zielińskiego, pomimo dobrych narzędzi kontrolnych, nie mamy właściwych analityków finansowo-podatkowych. W urzędach brakuje osób, które potrafią przełożyć wyniki analiz na język i normy prawa podatkowego, potrzebne do właściwego określenia zobowiązania podatkowego. Sama technologia to za mało. Prezes KIKB zaznacza również, że potrzebne są odpowiednie zasoby kadrowe w zakresie znajomości prawa.
Źródło: © MondayNews Polska
Foto: Spotted Lublin