Foto: Teresa Domańska, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TU Zdrowie
Polacy wciąż stoją w długich kolejkach do lekarzy specjalistów w ramach NFZ. Najdłużej musimy czekać na wizytę u endokrynologa - średnio około 14 miesięcy, okulisty - średnio ponad 9 miesięcy i alergologa – średnio około 7 miesięcy. Wydłużające się kolejki to konsekwencja wieloletniego niedofinansowania publicznej opieki medycznej oraz długu zdrowotnego wywołanego przez pandemię. Z tego powodu coraz więcej Polaków szuka rozwiązań, które zapewnią im szybszą opiekę lekarzy specjalistów.
Publiczna opieka zdrowotna od lat zmaga się z wciąż narastającym długiem zdrowotnym. Problem nasilił się podczas pandemii, kiedy pacjenci mieli ograniczony dostęp do badań diagnostycznych, wizyt kontrolnych i innych ważnych procedur medycznych. Wyraźnie zmniejszył się wówczas odsetek wykonywanych badań przesiewowych i profilaktycznych. W efekcie odsetek zdiagnozowanych nowotworów złośliwych spadł o około 20% w porównaniu do poprzednich lat.
Problem dotyczy całego kraju, ale w różnych województwach ma inną specyfikę. Wszystko zależy od liczby dostępnych placówek medycznych i lekarzy poszczególnych specjalności pracujących na danym terenie. Na Dolnym Śląsku na przykład najbardziej brakuje endokrynologów - średni czas oczekiwania na wizytę wynosi 2 lata i 8 miesięcy . W województwie opolskim na wizytę u tego samego specjalisty trzeba poczekać ponad 2 lata i 6 miesięcy. Prywatna opieka medyczna radzi tu sobie o niebo lepiej.
- Średni czas realizacji wizyty u endokrynologa w województwie dolnośląskim dla ubezpieczonych w TU Zdrowie wynosi 20 dni. W województwie opolskim to już tylko 9 dni, przy czym w obu wypadkach wizyty te mogłyby odbyć się w terminie od 5 do 7 dni, gdyż taką gwarancję daje nasze ubezpieczenie zdrowotne. Należy tu jednak zaznaczyć, że średni czas realizacji w TU Zdrowie to czas oczekiwania z uwzględnieniem preferencji Ubezpieczonego, wizyt planowych i kontrolnych umawianych z dużym wyprzedzeniem. Ubezpieczeni mają komfort wyboru terminu wizyty, który dopasowują do swojego kalendarza, a nie na odwrót - mówi Teresa Domańska, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TU Zdrowie.
Wydłużające się oczekiwanie na wizytę u lekarza specjalisty ma bezpośredni wpływ na stan zdrowia pacjenta. Choroby układu krążenia są najczęstszym powodem zgonów w Polsce. Tymczasem, aby dostać się do kardiologa w ramach NFZ, trzeba w najlepszym wypadku odczekać ponad 3 miesiące. Pół roku to średnia dla całego kraju, natomiast pacjenci w województwie opolskim muszą zmierzyć się z kolejkami sięgającymi ponad rok i 2 miesiące.
- Z tego powodu klienci coraz przychylniej patrzą w stronę ubezpieczeń zdrowotnych. W podpisywanych przez nas umowach dostęp do internistów, pediatrów i lekarzy rodzinnych zapewniony jest w ciągu jednego dnia. Do najbardziej pożądanych specjalistów w ciągu maksymalnie trzech dni. Wyjątkiem jest kilka rzadkich specjalności, gdzie czas oczekiwania na wizytę może się wydłużyć do siedmiu dni.
Tymczasem w ramach NFZ na te same świadczenia pacjent czeka od kilku tygodni do nawet kilku lat – mówi Dariusz Grądziel, Dyrektor Sprzedaży TU Zdrowie.
Jeśli terminy zapisane w umowie z TU Zdrowie nie zostaną dotrzymane, ubezpieczyciel jest zobowiązany do wypłaty 100% kosztów poniesionych przez ubezpieczonego. Co ważne, standardy dostępności określają też maksymalną odległość miejsca, w którym pacjent będzie przyjęty na konsultację. Pacjent określa też dogodny dla siebie termin lub przedział czasowy, w którym zostanie umówiony na wizytę.
- Dodatkowo umowa ubezpieczenia zdrowotnego w TU Zdrowie standardowo zapewnia refundację kosztów wizyty u dowolnego lekarza. Wysokość świadczenia jest uzależniona od warunków umowy i może wynosić nawet 100% wartości zrealizowanych usług. Oznacza to, że ubezpieczony może sam zdecydować, u którego lekarza i w jakiej placówce będzie się leczył. Aby uzyskać refundację wystarczy wypełnić elektroniczny wniosek i poprzez stronę lub aplikację dołączyć skan albo zdjęcie rachunku. TU Zdrowie dokona wówczas refundacji, a wypłata świadczenia następuje w ciągu kilku dni – mówi Teresa Domańska, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TU Zdrowie.
Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń na koniec 2021 roku wynika, że Polacy wydali na prywatne ubezpieczenia zdrowotne ponad 1 mld zł. To prawie 15% więcej niż rok wcześniej. PIU podaje, że polisy zdrowotne miało w tym czasie ponad 3,8 mln Polaków, co oznacza wzrost rok do roku o 17% .