Jak wynika z analizy Proxi.cloud i UCE RESEARCH, Polacy, którzy po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji zdecydowali się pomagać uchodźcom w okolicach polsko-ukraińskiej granicy, najczęściej przybywali tam z woj. małopolskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego. Z raportu wyłączono tylko mieszkańców lubelskiego i podkarpackiego. Te tereny graniczą z Ukrainą. Z kolei uwzględniając wielkość miejsca zamieszkania, widać, że prawie połowa osób udzielających wsparcia dotarła z miast liczących powyżej 100 tys. ludności. Najwięcej z nich przyjechało z Warszawy, Krakowa i Wrocławia.
– Sprawdziliśmy, skąd przyjeżdżały osoby pomagające przy polskiej granicy z Ukrainą. Z naszych obserwacji wynika, że najlepiej pod tym względem prezentuje się woj. małopolskie – 1,03%. To oznacza, że średnio co setna osoba z tej części kraju wybrała się do strefy przygranicznej, aby pomóc uchodźcom – relacjonuje Mateusz Chołuj, szef zespołu Proxi.cloud.
Na kolejnych miejscach w tym zestawieniu widzimy woj. mazowieckie – 0,74%, dolnośląskie – 0,37%, śląskie – 0,31%, a także świętokrzyskie – 0,26%. Z kolei na końcu tej listy widnieje warmińsko-mazurskie – 0,09%, kujawsko-pomorskie – 0,14%, opolskie i lubelskie – po 0,15%.
– 45,7% analizowanych osób spoza woj. lubelskiego i podkarpackiego mieszka w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Tu warto podkreślić, że w takich ośrodkach żyje około 28% Polaków, co mówi nam o tym, że mieszkańcy dużych miast ponad dwa razy chętniej angażowali się w pomoc na granicy. Pozostałe 54,3% ludności podróżującej do rejonu granicznego stanowią osoby z mniejszych miejscowości – analizuje Adam Grochowski, analityk z firmy technologicznej Proxi.cloud.
Z kolei jak zaznaczają analitycy z UCE RESEARCH, Polacy z największych miast angażowali się w pomoc ponad dwa razy chętniej niż pozostała część społeczeństwa. Wpływ na to miała nie tylko liczba mieszkańców w większych miastach. Liczyły się też możliwości pomocy, którą mogli ofiarować uciekającym Ukraińcom przed wojną.
– Z badania wiemy też, że najwięcej ludzi trafiło na granicę z województwa mazowieckiego. To aż 33,33% wszystkich osób przebywających tam w analizowanym okresie. Następne jest małopolskie z udziałem 30,99%. Oba obszary sąsiadują z woj. lubelskim i podkarpackim, a ponadto są zamieszkiwane przez jedne z większych populacji w kraju – komentuje Mateusz Chołuj.
Kolejne w tym zestawieniu są woj. dolnośląskie – 9,15%, śląskie – 7,84%, pomorskie – 4,1%, a także wielkopolskie – 4,06%. Z kolei na końcu rankingu widać woj. warmińsko-mazurskie – 0,58%, podlaskie – 0,67%, opolskie – 0,86%, jak również lubuskie – 0,92%. Jak podkreślają eksperci z UCE RESEARCH, Polacy zaangażowali się w pomoc, również mimo znacznej odległości swojego miejsca zamieszkania od samej granicy. Do tego analitycy zwracają uwagę na wyniki woj. dolnośląskiego, pomorskiego czy wielkopolskiego, które miały w wyżej określonym czasie spore udziały w ogólnej grupie pomagających.
– Badanie objęło również podział na miasta. Uwzględniono te powyżej 100 tys. mieszkańców, z których pochodziło 45,7% wszystkich niosących pomoc. Największa liczba Polaków jadących do rejonu przygranicznego podróżowała z Warszawy. To 16,73% ze wszystkich badanych osób. Na drugim miejscu jest Kraków z wynikiem 13,93% – podkreśla Adam Grochowski.
Jak stwierdzają analitycy z UCE RESEARCH, Warszawa i Kraków to największe miasta w Polsce, a mazowieckie i małopolskie sąsiadują z województwami granicznymi. To nie dziwi, ale na kolejnej pozycji znalazł się dalej położony Wrocław. Ze stolicy Dolnego Śląska pochodziło 4,17% wszystkich osób, które dotarły na granicę polsko-ukraińską. Zdaniem Mateusza Chołuja z Proxi.cloud, ten wynik robi wrażenie. Następnie w zestawieniu widać Poznań – 1,55%, Gdańsk – 1,41%, Łódź – 1,23%, a także Katowice – 1,12%. Udział poniżej 1% odnotowały takie miasta, jak Bydgoszcz – 0,55%, Szczecin – 0,44%, Gdynia – 0,43%, Tarnów – 0,34%, Kielce – 0,34%, jak również Gliwice – 0,32%.