Zdecydowanie mniej jasna niż w Polsce jest przyszłość polityki pieniężnej w strefie euro. Europejski Bank Centralny w czwartek obniżył stopy procentowe pierwszy raz po fali podwyżek z 2022 roku. Stopa depozytowa spadła do poziomu 3,75 proc. – podał serwis Forsal.pl
Ruch nikogo nie zaskoczył, bo był już wcześniej zapowiedziany i oczekiwany. Teraz EBC najprawdopodobniej zrobi przerwę, czyli nie zdecyduje się na kolejną obniżkę w lipcu, nikt natomiast nie ma pojęcia, co zrobi następnym swoim posiedzeniu we wrześniu, tu zdania na rynku są mocno podzielone. Zaś szefowa banku Christine Lagarde sprawy nie ułatwia, mówiąc, że bank będzie się kierować w swoich decyzjach danymi ekonomicznymi napływającymi z gospodarki europejskiej na bieżąco.
Czyli dziś nie wiadomo, czy widzieliśmy właśnie początek wyraźnego cyklu obniżek stóp, czy może tylko coś, co za kilka miesięcy okaże się jednorazową korektą poziomu stóp o 25 punktów bazowych w dół - stwierdzono.
Z jednej strony EBC podniósł prognozy inflacji w strefie euro do 2,5 proc. w tym roku i 2,2 proc. w przyszłym. Z drugiej strony Lagarde na konferencji prasowej mówiła, że polityka monetarna powinna wywierać mniejszą presję na aktywność gospodarczą, a w bilansie ryzyk dla wzrostu gospodarczego przeważają czynniki negatywne, związane z geopolityką, ale także np. z możliwą eskalacją napięć handlowych – czytamy dalej.
Co ciekawe, co do przyszłości polityki monetarnego w strefie euro odniósł się wczoraj też Adam Glapiński, który na swojej konferencji powiedział: „Proszę pamiętać, że to jest niekoniecznie rozpoczęcie jakiegoś cyklu dalszych obniżek w Europejskim Banku Centralnym” – napisano w treści.
Bloomberg i Reuters napisały wieczorem, powołując się na źródła w EBC, że kolejna obniżka w lipcu jest mało prawdopodobna, natomiast będzie możliwa we wrześniu, jeśli opublikowane wtedy nowe prognozy EBC nadal będą widzieć inflację na koniec 2025 roku na poziomie tuż poniżej 2 proc. Jednak nawet taki scenariusz nie jest dziś pewny i podobno nie wszyscy w łonie ECB go popierają - stwierdzono.
To, co będzie się dziać ze stopami procentowymi w strefie euro może mieć wpływ także na naszą gospodarkę, ponieważ po pierwsze: niższe stopy mogą pomóc ożywić gospodarkę w strefie euro, a wtedy skorzysta na tym nasz eksport. Po drugie: obniżki stóp tam i brak obniżek stóp u nas powinny relatywnie zwiększać atrakcyjność złotego na rynku walutowym, a więc może się on wtedy bardziej umacniać – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Bankier.pl // KAI PFAFFENBACH / / Reuters / Forum
Źródło: Forsal.pl