Amerykańska Rezerwa Federalna jest w całkiem komfortowej pozycji: inflacja stopniowo zmierza do celu i prawdopodobnie uda się ją trwale ustabilizować, a jednocześnie gospodarka i rynek pracy pozostają silne. To powoduje, że Fed nie musi się śpieszyć z obniżkami stóp procentowych. W środę koszt pieniądza pozostanie bez zmian, ale rynek, nie tylko w USA, zastanawia się, kiedy dojdzie do pierwszego cięcia od marca 2020 r.
Najważniejszym gospodarczym wydarzeniem tego tygodnia najprawdopodobniej będzie środowa decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Tym razem sprawa jest jeszcze dość jasna: zdecydowana większość ekonomistów spodziewa się, że Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku (FOMC), czyli organ Fed decydujący o polityce pieniężnej w USA, utrzyma koszt pieniądza na dotychczasowym poziomie 5,25-5,50 proc. Byłaby to czwarta z rzędu taka decyzja: ostatni raz dokonano ruchu w górę w lipcu (w sierpniu nie było decyzyjnego posiedzenia) – przypomniał serwis Businessinsider,com.pl.
W cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej rozpoczętym w marcu 2022 r. Fed podniósł stopy łącznie o 5,25 pkt proc. i obecny poziom jest najwyższy od 2001 r. Gwałtowne zaostrzenie warunków finansowania przynosi skutek, bo inflacja za oceanem spada, do czego przyczynia się też sytuacja na świecie (m.in. spowolnienie gospodarcze, spadki cen surowców energetycznych, udrożnienie łańcuchów dostaw). Dlatego teraz rynek z niecierpliwością wypatruje rozpoczęcia cyklu obniżek. Jednak wskazanie już teraz momentu pierwszego cięcia stóp jest trudne, o czym świadczy także sytuacja na rynkach finansowych – napisano.
Fed przedstawi decyzję o wysokości stóp procentowych o godz. 20.00 polskiego czasu. Tym razem nie będą opublikowane projekcja i wskazujący m.in. oczekiwania członków Fed w zakresie stóp procentowych wykres dot-plot (zostaną przedstawione przy okazji marcowego zebrania). Jednak ważniejsze może być to, co Jerome Powell, prezes Fed, powie podczas konferencji, która rozpocznie się o godz. 20.30. Istotny będzie również wydźwięk samego komunikatu Fed dotyczącego decyzji – wskazano dalej.
"Uwaga uczestników rynku skupi się na komunikacji prezesa Powella dotyczącej rozpoczęcia cyklu obniżek stóp w tym roku. Zakładamy odejście w komunikacie od retoryki podwyżkowej, co słownie padło już na ostatniej konferencji. Rynki finansowe zastanawiają się, czy możliwe jest cięcie już w marcu, naszym zdaniem obniżka nie nastąpi tak szybko, ale Fed nie będzie gasił tych oczekiwań" – ocenili ekonomiści ING Banku Śląskiego.
"Uważamy, że podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Jerome Powell wstrzyma się z doprecyzowaniem terminu pierwszej obniżki stóp, studząc jednocześnie oczekiwania rynku względem skali łagodzenia polityki pieniężnej w tym roku. W związku z kształtowaniem się inflacji w USA poniżej naszych wcześniejszych oczekiwań dostrzegamy ryzyko w dół dla naszego scenariusza, zgodnie z którym Fed złagodzi politykę pieniężną o 0,25 pkt proc. w III kwartale i kolejne 0,25 pkt proc. w IV kwartale. Uważamy, że napływ danych wskazujących na dalszy spadek inflacji może przyspieszyć termin pierwszej obniżki stóp, która może nastąpić w II kwartale" – napisali ekonomiści Credit Agricole Banku Polska.
Jednak ocenili, że wyceniane przez rynki prawdopodobieństwo (w wysokości 50 proc.) pierwszej obniżki stóp już na marcowym posiedzeniu jest przeszacowane. Od początku tego roku wyraźnie spadło prawdopodobieństwo ruchu w dół już w marcu, tymczasem w połowie grudnia panowało co do tego niemal powszechne przekonanie, szczególnie po słowach prezesa Powella, że Fed zakończył już cykl podwyżek – czytamy w informacji.
Jak podał serwis Businessinsider.com.pl. — Po wtorkowych danych z USA (zaskakująco mocne statystyki z amerykańskiego rynku pracy — wysoka liczba wakatów w firmach) prawdopodobieństwo cięcia w marcu zmalało do około 40 proc.
"Nie wykluczamy, że w uzasadnieniu decyzji usłyszymy więcej konkretów dotyczących momentu rozpoczęcia obniżek stóp, które były przedmiotem rozważań już na grudniowym posiedzeniu. Proces dezinflacji postępuje zgodnie z planem, co pokazały piątkowe dane o inflacji PCE, a w 2023 r. zrealizował scenariusz miękkiego lądowania spójny z oczekiwaniami członków FOMC. Czynnik ryzyka, który może powstrzymać Fed od zapowiedzi obniżek, widzimy w napiętej sytuacji na Morzu Czerwonym, która zwiększa ryzyko reaktywacji zakłóceń w globalnych łańcuchach dostaw. To mogłoby skłonić decydentów z Fed do pozostania w trybie wyczekiwania" — ocenili ekonomiści PKO BP.
W piątek podano, że preferowana przez Fed miara inflacji — bazowy deflator PCE (czyli bez cen energii i żywności) — obniżył się w grudniu do 2,9 proc. rok do roku, czyli wypadł nieco poniżej prognoz (o 0,1 pkt proc.). To najniższy odczyt od niemal trzech lat. Cel Rezerwy Federalnej to 2 proc. Podstawowy deflator PCE wyniósł 2,6 proc. rok do roku, podobnie jak w listopadzie, co było zgodne z prognozami – stwierdzono w treści informacji.
Podano także, że dochody amerykańskich konsumentów wzrosły o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca, a wydatki przebił prognozy i urosły aż o 0,7 proc. Dane te wskazują, podobnie jak wstępny odczyt o amerykańskim PKB w IV kwartale 2023 r. (zanotowano hamowanie dynamiki wzrostu, ale lekkie i dużo mniejsze od prognoz), że skłonność do konsumpcji utrzymuje się wśród tamtejszych gospodarstw domowych, czemu sprzyja niskie bezrobocie, rosnące dochody i obniżająca się inflacja – podkreślono dalej.
Ekonomiści Banku Millennium zwrócili uwagę, że dane płynące z USA potwierdzają utrzymanie stosunkowo dużego popytu konsumpcyjnego przy inflacji stopniowo zbiegającej do celu (realizuje się więc scenariusz miękkiego lądowania).
"Gdyby tendencja potwierdzała się, Fed przejdzie w tryb obniżania stóp procentowych. Termin rozpoczęcia cyklu pozostaje niepewny, m.in. z powodu ryzyk dla inflacji wynikających z ciasnego rynku pracy. Posiedzenie Fedu w tym tygodniu najpewniej nie da sugestii co do daty pierwszego cięcia stóp. Obecnie rynki finansowe przypisują nieco większe prawdopodobieństwo obniżce w maju, aczkolwiek naszym zdaniem Fed może zaskoczyć swoją cierpliwością i poczekać do przełomu I i II półrocza" — napisali eksperci Millennium.
Zdaniem ekonomistów ING Banku Śląskiego stopniowa dezinflacja przybliża datę rozpoczęcia cyklu obniżek stóp w USA, ale opublikowane w ubiegłym tygodniu solidne dane o wzroście PKB w IV kwartale 2023 r. sugerują, że FOMC nie musi się śpieszyć z tą decyzją. Pod tym względem ma większy komfort niż EBC, który musi bardzo precyzyjnie trafić w odpowiedni moment na rozpoczęcie obniżek, aby nie zdławić sporo słabszej europejskiej gospodarki. "Dla Fed łagodzenie polityki pieniężnej będzie przejawem bardziej triumfu niż desperacji" – ocenili ekonomiści Banku Pekao.
Według analityków ING cykl łagodzenia polityki przez Fed rozpocznie się w maju. "Grudniowe prognozy członków FOMC wskazują na trzy obniżki stóp w tym roku, łącznie o 0,75 pkt proc., podczas gdy wyceny rynkowe wskazują na 1,50 pkt proc. łącznych obniżek do stycznia 2025 r." – zwrócili uwagę, dodając, że prawdopodobieństwo obniżki w maju wyceniane jest na ok. 90 proc. – czytamy dalej.
Dla przypomnienia prawdopodobieństwo rozpoczęcia obniżek (o 0,25 pkt proc.) w marcu to teraz 50 proc. (według Fed Watch Tool, publikowanego przez CME). "Być może retoryka Jerome’a Powella podczas konferencji prasowej pozwoli przeważyć jednej z tych ewentualności, ale nie możemy mieć tu pewności – Fed nie lubi pokazywać konkretnych decyzji palcem, a ostatecznie o losie stóp procentowych na tym posiedzeniu i tak zdecydują dane" – dodali ekonomiści Banku Pekao.
Jak podano dalej w informacji. — "Biorąc pod uwagę wyjątkowość nadchodzącego cyklu normalizacji, w którym Fed przewiduje stopniową redukcję nominalnej stopy procentowej w celu utrzymania odpowiedniej skali zacieśnienia realnej stopy procentowej, uważamy, że sensowne byłoby wysyłanie przez Fed jasnych sygnałów" — napisali analitycy Bank of America.
Przedstawili argumenty za taką preferowaną polityką. "Zaskakiwanie cięciami jest naszym zdaniem bardziej odpowiednie, gdy ryzyko recesji jest wysokie, a Fed może coś zyskać, zaskakując rynki. Uważamy, że obecnie nie ma to miejsca. W związku z tym oceniamy, że Fed będzie działał we właściwym czasie, ale nie sądzimy, że ten czas jest na wyciągnięcie ręki; uważamy, że Fed chce zobaczyć więcej danych o inflacji i rynku pracy przed podjęciem decyzji o jakichkolwiek działaniach w marcu (lub później)" — dodali eksperci drugiego co do wielkości banku komercyjnego w USA. (jmk)
Foto: Strefa Inwestorów //
Źródło: Businessinsider.com.pl