Prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o zarządzeniu wyborów do Sejmu i Senatu na 15 października – poinformowały serwisy PAP, Newsweek, Rp.pl i TVN.pl, powołując się na źródła w Kancelarii Prezydenta.
"Kierując się treścią otrzymanej właśnie pozytywnej opinii Państwowej Komisji Wyborczej, co do proponowanego terminu wyborów do Sejmu i Senatu, podjąłem decyzję o zarządzeniu tych wyborów na dzień 15 października 2023 roku - napisał Andrzej Duda.
Prezydent zauważył, że "przyszłość Polski jest sprawą każdego z nas". "Korzystaj ze swoich praw!" - zwrócił się do wyborców.
Wcześniej we wtorek przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak poinformował, że opinia PKW do projektu postanowienia prezydenta o zarządzeniu wyborów została przekazana do Kancelarii Prezydenta.
Jak napisał serwis TVN.pl - Po opublikowaniu postanowienia prezydenta o zarządzeniu wyborów w Dzienniku Ustaw - najpóźniej piątego dnia od dnia zarządzenia wyborów - formalnie ruszy kampania wyborcza.
15 października nie jest wcale datą tak korzystną dla PiS, jak to się mówi — uważa dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego – czytamy w Newsweeku.
Proszę mi wybaczyć banał, ale od niego zacznę — w polityce polityk robi coś dlatego, że może. Skoro prezydent mógł zwlekać, to zwlekał - powidział serwisowi Rafał Chwedoruk.
Jak podał serwis Rp.pl - Termin 15 października pojawiał się w spekulacjach od wielu miesięcy. To oznacza, że termin rejestracji list wyborczych - obecnie kluczowa data - minie najpewniej 6 września, a termin rejestracji komitetów wyborczych - pod koniec sierpnia. Oficjalny kalendarz będzie znany w chwili ogłoszenia wyborów.
W 2019 roku prezydent ogłosił wybory 6 sierpnia, odbyły się 13 października. Politycy opozycji wielokrotnie w ostatnich dniach wskazywali, że prezydent powinien ogłosić termin wyborów jak najszybciej – przypomniano w informacji.
Z konstytucji wynika, że prezydent Andrzej Duda na dzień wyborów może wybrać jeden z czterech terminów - wskazano.
Formalnie kampania wyborcza przed wyborami rozpocznie się w dopiero w momencie ogłoszenia daty wyborów przez prezydenta, choć tzw. prekampania trwa już od kilku miesięcy – czytamy dalej.
Zgodnie z artykułem 98 konstytucji "wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu" (ustęp 2). Z kolei ustęp 1 artykułu 98 stanowi, iż "kadencje Sejmu i Senatu rozpoczynają się z dniem zebrania się Sejmu na pierwsze posiedzenie i trwają do dnia poprzedzającego dzień zebrania się Sejmu następnej kadencji". Sejm obecnej kadencji zebrał się na pierwszym posiedzeniu 12 listopada 2019 roku – podano w treści.
Od pewnego czasu nieoficjalnie podawano, że zgodnie z sugestiami kierownictwa PiS prezydent wskaże datę wyborów na 15 października - tego dnia w 2023 roku w polskim Kościele przypada tzw. Dzień Papieski, rocznica wyboru kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Tegoroczny Dzień Papieski obchodzony jest pod hasłem "św. Jan Paweł II cywilizacja życia".
Jeśli wybory odbędą się 15 października wówczas kampania wyborcza przed nimi potrwa ok. dwóch miesięcy – stwierdzono w podsumowaniu. (jmk)
Foto: O2 / / PAP/ŁUKASZ GĄGULSKI
Źródło: / Rp.pl / Newsweek.pl / TVN.pl / PAP /