Podwyżka płacy minimalnej w przyszłym roku może być wyższa, niż zakłada to obecnie rządząca koalicja. Taki będzie "efekt uboczny" reform, jakie ma wprowadzić nowy rząd. Pracujący za minimalną stawkę mogliby liczyć na coś na kształt "trzynastki" od państwa.
– Płaca minimalna za rządów Tuska to 1650 zł, teraz 3600 zł, a od przyszłego roku 4242 zł. To miara różnicy, płaca minimalna jest dzisiaj dużo bardziej godna i będziemy zawsze dążyć do tego, żeby była bardziej godna niż w poprzednich czasach — tak mówił premier w czasie kampanii wyborczej. To zaledwie kilka tygodni temu. Wielokrotnie obecny rząd podkreślał, że to dopiero za jego rządów najniższa krajowa jest skokowo podnoszona.
PIT. Reforma obejmie więc także około 2,5 mln osób, które zarabiają najniższą krajową. Kwoty brutto minimalnej pensji nie zmienią się, jednak większe będą wypłaty na rękę. Rewolucja możliwa jest w przyszłym roku – wyższa kwota wolna to jeden ze 100 konkretów na 100 dni rządu.
Od 1 stycznia pensja minimalna na rękę wyniesie 3222 zł. Z tego skarbówka skubnie 109 zł miesięcznie. Gdyby jednak weszła wyższa kwota wolna od podatku, te pieniądze wpłynęłyby na konto pracownika i przelew od szefa wyniósłby już 3331 zł na rękę. Od 1 lipca będzie kolejna podwyżka najniższej krajowej i wypłata na rękę (według obecnych zasad) wyniesie 3262 zł. Jeśli Tusk dotrzyma obietnicy i podniesie kwotę wolną, pracujący otrzymają ekstra 115 zł miesięcznie – wskazano w treści.
– Tylko przez pierwsze pół roku do kieszeni pracujących wpłynęłoby dzięki temu 642 zł więcej. To rekordowa podwyżka i przypadnie na początek nowego rządu. Przez wiele osób to będzie postrzegane, że to rząd Tuska podniósł minimalne wynagrodzenie i minimalną stawkę godzinową – powiedział serwisowi dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.
Zwolnienie minimalnej emerytury z podatku oznaczałoby, że najmniej zarabiający dostaną dodatkowo ponad 1,3 tys. zł w całym 2024 r. – podano w informacji.
Foto: Gazeta Prawna // PAP / Jakub Kaczmarczyk
Źródło: Fakt.pl