Zachowanie klientów Stabilnego Funduszu Obligacji Korporacyjnych, którzy złożyli zlecenia umorzeń 86,5 proc. wszystkich certyfikatów, paradoksalnie potwierdza znaczenie reputacji i relacji w świecie obligacji korporacyjnych.
Kolejne informacje potwierdzają rosnące zainteresowanie obligacjami ze strony inwestorów indywidualnych. Sprzedaż obligacji oszczędnościowych przekroczyła w lipcu 10 mld zł, po tym jak w czerwcu sięgnęła rekordowych 24 mld zł. Lipcowy „spadek” to wciąż wynik dwa razy lepszy od poprzedniego rekordu, z kwietnia 2020 r. Dwa lata temu kupujący zmobilizowali się jednak z innego powodu – resort finansów ogłosił, że od maja 2020 r. obniży oprocentowanie sprzedawanych obligacji. Teraz – pod koniec lipca – resort zapowiedział, że od sierpnia oferowane oprocentowanie będzie wyższe o 0,5 pkt proc. Te 10 mld zł to wynik wstrzymania zakupów przez część kupujących, którym opłacało się po prostu odczekać parę dni do czasu obowiązywania nowych warunków.
Inwestorzy indywidualni byli też wyjątkowo aktywni na Catalyst. W pierwszym półroczu wartość zawieranych przez nich transakcji (3,9 mld zł) była cztery razy wyższa od dotychczasowego rekordu. Zainteresowanie mogło wynikać z rosnących za WIBORem kuponów odsetkowych i jednocześnie zwiększonej podaży ze strony funduszy inwestycyjnych, które traciły aktywa, czego przesadzoną ilustracją stała się sytuacja w Stabilnym FOK FIZ zarządzanym przez MM Prime TFI. Wcześniej jednak funduszem zarządzał Michael/Ström Dom Maklerski, któremu towarzystwo wypowiedziało umowę. Ciekawa była reakcja inwestorów uczestniczących w funduszu – kiedy informacje o zakończeniu współpracy ujrzały światło dzienne, złożyli zlecenia umorzenia 86,5 proc. certyfikatów, zdecydowanie stając po stronie domu maklerskiego. Mimo że MM Prime obiecał im zmniejszenie opłaty stałej za zarządzanie.
Sam fundusz nie jest duży (aktywa nieco ponad 100 mln zł), ale za to skoncentrowany wyłącznie na papierach korporacyjnych. Sprzedanie nawet takiej ilości obligacji w krótkim czasie mogłoby mieć wpływ na notowania na Catalyst, zwłaszcza, że druga strona rynku jest świadoma sytuacji sprzedającego. Jednak nic takiego się nie dzieje. Z dwóch powodów. Status funduszu zezwala mu na ograniczenie wypłat do 15 proc. aktywów miesięcznie. Po drugie, jak wynika z naszych informacji, fundusz dostał ofertę odkupienia aktywów od… MS DM. Dom maklerski ma zezwolenie na obrót obligacjami na własny rachunek i najwyraźniej taką przyjął strategię. Odkupując obligacje redukuje straty z wymuszonej wyprzedaży, które dotknęłyby uczestników funduszy (zwraca im też opłaty za wyjście).
Inna sprawa, że okoliczności są sprzyjające. W lipcu fundusz zarobił 0,8 proc. głównie dzięki rosnącym kuponom, ale wyjątkowo dobrze spisała się większość funduszy dłużnych, którym pomogło odbicie na rynku papierów skarbowych. Niemniej, nie można przesądzić o jego trwałości. Od początku tygodnia obligacje – i krajowe i na rynkach bazowych – traciły, a rentowności rosły. W następstwie trwającego od połowy czerwca umocnienia, rynek stał się mocno wykupiony i należało oczekiwać korekty, która w piątek zyskała nieoczekiwane wsparcie fundamentalne. Dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się znacznie lepsze od oczekiwań, a ponieważ Fed zapowiedział niedawno, że zamierza podejmować decyzje w oparciu o bieżące dane, inwestorzy odczytali dane jako zapowiedź kolejnych podwyżek stóp. Co oczywiście osłabiło obligacje. Jak na środek wakacji, na nudę nie można narzekać.
Emil Szweda, Obligacje.pl