Przyszły rok może być rokiem rekordowej drożyzny. Oprócz drożejącego prądu, gazu czy opału czeka nas również podwyżka niektórych podatków. Tej praktycznie nie da się uniknąć, bo dotknie milionów Polaków. Chodzi m.in. o właścicieli nieruchomości, którzy już muszą szykować się na wzrost stawek podatku. Więcej zapłacą też turyści czy posiadacze psów.
Inflacja oznacza wyższe rachunki do zapłaty w sklepach — tak ten wskaźnik rozumie większość społeczeństwa. I słusznie, bo wzrost cen widzimy przede wszystkim na codziennych zakupach. Jednak to tylko jeden sposób, w jaki inflacja wpływa na nasze portfele. Kolejnym jest wysokość podatków. W tym przypadku mowa o tych lokalnych, pobieranych przez samorządy – czytamy w informacji serwisu Businessinsider.com.pl.
Chodzi tu m.in. o podatek od nieruchomości, podatek od środków transportu, opłaty targowe, miejscowe, uzdrowiskowe czy reklamowe, a także tzw. podatek od psa, który wciąż obowiązuje w niektórych miastach – wyjaśnia serwis.
Ustawa o opłatach lokalnych przewiduje bowiem, że stawki powyższych opłat są waloryzowane na podstawie średniego wzrostu cen w pierwszym półroczu. Ten wskaźnik już znamy i w tym roku wyniósł on aż 11,8 proc. – czytamy dalej.
Jak przypominały wcześniej media, to najwyższa wartość od lat. Oznacza bowiem, że od stycznia do czerwca 2022 r. ceny były wyższe średnio o 11,8 proc. niż rok temu o tej samej porze. Co więcej, względem drugiej połowy 2021 r. wskaźnik wyniósł aż 8,2 proc.
Kiedy ostatni raz ceny rosły szybciej? Jeszcze w poprzednim stuleciu - czytamy. GUS pokazał, że w 1998 r. wskaźnik wyniósł 13,5 proc.
Mechanizm opłat i podatków lokalnych działa w Polsce według określonych schematów prawnych. Najpierw rząd ustala ich maksymalny pułap właśnie na podstawie danych dotyczących cen.
Businessinsider.com.pl skupił się na podatku od nieruchomości, bo on dotyka zdecydowanie największej liczby Polaków. W 2022 r. maksymalne stawki wynosiły 89 gr za m kw. mieszkania oraz 1 zł 7 gr za m kw. gruntu. Nieco inaczej wyglądały te wartości, gdy mowa o przedsiębiorcach. W ich przypadku stawka za m kw. lokalu to już 25 zł 74 gr.
Z kolei pozostałe lokale (np. garaż czy miejsce postojowe) objęte są stawką 8 zł 68 gr za metr. Wszystkie stawki podawane są w ujęciu rocznym – wyjaśnia serwis.
Od 2023 r. stawki za mieszkanie skoczą do 1 zł, a za grunt — do 1 zł 20 gr. Do tego garaż zostanie objęty stawką 9 zł 70 gr. – wskazuje serwis.
Łatwo więc policzyć, że właściciel 60-metrowego mieszkania z przynależnym 20-metrowym garażem zapłaci 254 zł. Do tej pory podatek od nieruchomości wynosił w jego przypadku 227 zł. – czytamy w informacji.
Jeszcze mocniej podwyżki odczują przedsiębiorcy, dla których maksymalna stawka wzrośnie do 28,78 zł. Dla 200-metrowego lokalu oznacza to podwyżkę z 5 tys. 148 zł do 5 tys. 756 zł. Podwyżka o ponad 600 zł. – podano dalej.
Podkreślamy, że są to kwoty maksymalne. To znaczy, że władze miast nie mogą ustalić podatku od nieruchomości na wyższym poziomie, ale już nic nie stoi na przeszkodzie, by zdecydowały się na niższe wartości.
Praktyka jednak pokazuje, że miasta w zdecydowanej większości wykorzystują te możliwości do maksimum. W tym roku może być podobnie, bo samorządy już narzekają, że ich budżety mocno ucierpią np. na wprowadzeniu zmian w PIT (chodzi o zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz obniżkę stawki do 12 proc. ) – czytamy.
Trudno więc sobie wyobrazić, by miasta nie zrekompensowały sobie w 2023 r. strat z podatku PIT właśnie przy pomocy opłat lokalnych – stwierdził serwis.
Zresztą podobnie było już w tym roku, co pokazała HRE Investments. Wśród największych miast w Polsce na ulgę nie mogli liczyć mieszkańcy m.in. Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Szczecina, Bydgoszczy czy Gdańska. W miastach tych zdecydowano o wykorzystaniu maksymalnych dozwolonych stawek w 2022 r. – wskazał Businessinsider.com.pl
Są jednak miasta, w których niektóre stawki są niższe – Katowice, Białystok, Rzeszów, Toruń, Zielona Góra czy Olsztyn. W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Opola, Kielc i Gorzowa Wielkopolskiego. Tutaj Rady miast ustaliły wszystkie stawki na poziomie niższym niż ten zatwierdzony przez Ministerstwo Finansów – wskazuje portal.
Najmniej za metr płacą mieszkańcy Kielc – w przypadku budynków mieszkalnych danina wynosi 0,70 zł za metr, a w przypadku gruntów związanych z działalnością gospodarczą 0,91 zł. – podano w artykule.
Jak będzie w 2023 r.? Tego miasta na razie zdradzić nie chcą. Wciąż bowiem trwają pracę nad budżetami, a na dodatek Ministerstwo Finansów formalnie nie ustaliło maksymalnych stawek na przyszły rok – pisze Businessinsider.com.pl
Warto podkreślić, że podwyżki dotkną nie tylko właścicieli nieruchomości, choć to oni są największą grupą odczuwającą zmiany stawek.
Więcej zapłacą również handlujący na targowiskach, którzy mają obowiązek uiszczania opłaty targowej. Choć w ostatnich latach wiele miast zrezygnowało z ich pobierania – czytamy w informacji.
Podwyżki zobaczymy również, podróżując do uzdrowisk. Wzrośnie bowiem tzw. opłata klimatyczna, pobierana od turystów przez właścicieli pensjonatów i kwater w niektórych miejscowościach – wskazuje portal.
Za kieszenie złapią się też posiadacze psów. Choć opłaty od czworonogów pobiera stosunkowo niewiele dużych miast, to również i ona będzie musiała od stycznia wzrosnąć o niespełna 12 proc. w porównaniu z 2022 r. – podsumowuje portal. (jmk)
Foto: Księgowość - Infor
Źródło: Businessinsider.com.p