Mamy przestarzały system podatku od nieruchomości i jesteśmy daleko w tyle za rozwiązaniami obowiązującymi w większości państw europejskich - oceniają eksperci w raporcie zaprezentowanym przez Instytut Finansów. Jednak zmiana systemu byłaby trudna nie tylko ze względów politycznych czy społecznych, ale przez brak zintegrowanej bazy informacji o nieruchomościach – stwierdził serwis Interia.pl
Jak powiedział redaktor raportu dr hab. Paweł Felis, prof. SGH. - W naszym raporcie staramy się ukazać wiele mankamentów obecnego systemu podatkowego, które przemawiają za potrzebą zmiany. Co więcej, w autorskich analizach pragnęliśmy wskazać możliwe kierunki racjonalizacji systemu podatkowego, który powinien służyć zarówno budżetom gmin, jak i interesom społeczności lokalnych.
Jednocześnie inicjatorzy opracowania podkreślają, że celem raportu nie jest rekomendowanie określonych rozwiązań w zakresie podatku od nieruchomości, ale analiza rozmaitych wariantów, według których mógłby funkcjonować ten podatek - czytamy.
Podatek od nieruchomości stanowi najbardziej przewidywalne źródło dochodów gmin, ale autorzy raportu zwracają uwagę, że mimo tego, że mamy przestarzały system podatku nieruchomości zakorzeniony w poprzedniej epoce, to ciągle jeszcze nie został poddany gruntownej przebudowie – podkreślono w artykule.
Od lat brakuje woli politycznej wprowadzenia reformy opodatkowania nieruchomości, ale z różnym natężeniem powraca w Polsce dyskusja na temat wprowadzenia podatku katastralnego, ustalanego ad valorem, czyli od wartości nieruchomości a nie od jej powierzchni. Jednak ten kierunek zmian jest mało prawdopodobny - stwierdzono.
Jak podano dalej - "Powiedzmy wprost, jeszcze przez długi czas realizacja opodatkowania wartości wszystkich nieruchomości nie będzie możliwa. Przeprowadzenie takiej reformy podatków od nieruchomości w Polsce należy obiektywnie uznać za zadanie niezmiernie złożone i trudne do zrealizowania. Powody są zarówno społeczno-polityczne, jak i ekonomiczno-organizacyjne. Kluczowe jest oczywiście stworzenie jednolitej, pełnej i aktualnej bazy informacji o nieruchomościach, a także dokonanie ich wyceny. Skutki wprowadzenia koncepcji podatku od wartości w polskich warunkach nie są póki co możliwe do oszacowania ze względu na brak zintegrowanych na poziomie krajowym baz danych" - to jeden z fragmentów obszernego raportu, wskazano .
Autorzy opracowania przypominają, że budowa zintegrowanego systemu rozpoczęła się pod koniec lat 90. tych ubiegłego wieku, potem miał być zbudowany w latach 2004-2006, następnie z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynikało, że ten proces się zakończy w latach 2018-2019, z kolei z ostatniego, że do tego systemu spłynęły dane z zaledwie 1/3 powiatów.
- Jako naukowcy też nie mamy dostępu do tego typu danych nad czym też ubolewamy. Ten problem dotyczy też jednostek samorządowych. Pozyskiwaliśmy szereg danych z jednostek lokalnych i te dane pozostawiają wiele do życzenia. Cały czas nie ma ewidencji z prawdziwego zdarzenia. Dopóki tego elementu nie zamkniemy nie możemy poważnie mówić o podatku od wartości nieruchomości - podkreślali eksperci.
Dodając, że bez takich zintegrowanych danych nie można oszacować ani opodatkować ludzi np. od trzeciej czy piątej nieruchomości, bo skąd byłoby wiadomo, ile ktoś ma nieruchomości, a dopiero na tym można wykonywać modelowanie opodatkowania i zbudować różne koncepcje, które mogłoby być analizowane zarówno pod kątem efektywności podatkowej jak sprawiedliwości społecznej, choć to drugie jest trudniejsze do ujęcia także w modelach służących celom naukowym – stwierdzono dalej.
O tym, że brak zintegrowanej centralnej bazy jest problematyczny wspominano przy okazji rządowych zapowiedzi ograniczenia możliwości kupna większej liczby mieszkań, przy czym według tamtych propozycji miałoby się to opierać na oświadczeniach.
Autorzy raportu do rozważenia przedstawili rożne koncepcje, w tym koncepcja strefowania podatkowego. W takim systemie gmina mogłaby być podzielona na strefy, w szczególności związane ze zróżnicowaniem dostępności usług publicznych w obrębie gminy – podkreślono w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Podatki blog
Źródło: Interia.pl