Praca dorywcza w Polsce cieszy się coraz większą popularnością zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców. W II kwartale br. liczba ofert w jednej z aplikacji zatrudniającej na dniówki wzrosła o 34% rok do roku. Rekordowy okazał się czerwiec, kiedy propozycji od firm było niemal o połowę więcej niż rok temu. W II kwartale zwiększyła się również aż o 88% liczba osób poszukujących dodatkowego zajęcia. Eksperci podkreślają, że praca dorywcza to już nie tylko sposób na piki sprzedażowe zatrudniającej najczęściej branży handlowej, ale metoda na uelastycznienie grafików pracy i optymalizację kosztów.
– Obserwujemy systematyczny wzrost zainteresowania pracą dorywczą w Polsce. Za tym, że elastyczne zatrudnienie na dniówki rozwija się, stoją konkretne liczby. Po stronie pracodawców są to coraz liczniejsze oferty dniówek, a po stronie pracowników coraz większa grupa osób, które aktywnie korzystają z naszej aplikacji. Baza użytkowników Tikrow to już 120 tys. chętnych, by dorobić tu i teraz oraz zyskać szybką wypłatę w 24 godziny od realizacji zlecenia. To ponad dwa razy więcej osób niż jeszcze rok temu. Trzy kluczowe branże, które regularnie potrzebują natychmiastowych pracowników to retail, produkcja i logistyka. Jednak coraz więcej gałęzi gospodarki dostrzega, że ten sposób zatrudnienia przynosi korzyści zarówno dla firm, jak i szukających szansy dorobienia Polaków – podkreśla Krzysztof Trębski, członek zarządu Tikrow.
Coraz więcej zleceń
Firmy w Polsce chętniej sięgają po pracę natychmiastową, czyli elastyczne zatrudnienie poprzez nowatorską aplikację. Dzięki niej firma może zlecać zadania w trybie projektowym, dokładnie wtedy, kiedy potrzebuje dodatkowych pracowników dorywczych. W sytuacji pojawienia się konieczności obsłużenia większej liczby zamówień czy klientów, pozyskanie pracowników sprowadza się do kilku prostych kroków. Z danych wynika, że w II kwartale tego roku liczba dniówek była o 34% wyższa niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Rekordowym miesiącem tego roku był czerwiec. Pracodawcy wystawili o 46% więcej propozycji niż rok temu.
Piątki i soboty
Liczba zleceń pracy natychmiastowej waha się w zależności od dnia tygodnia. Pracodawcy potrzebują mniej dodatkowych rąk do pracy w poniedziałki czy wtorki. Liczba ofert rośnie do soboty o 35%, a czasem nawet o połowę względem początku tygodnia.
Jeszcze więcej chętnych do pracy
Praca dorywcza zyskuje na znaczeniu, jeżeli pod uwagę weźmiemy liczbę chętnych do jej podjęcia. Baza Polaków gotowych zgłosić się do realizacji zleceń dla firm urosła na koniec I półrocza do 120 tys. To o 121% więcej osób niż rok wcześniej. Porównując II kwartał tego i zeszłego roku liczba chętnych do podjęcia dodatkowego zajęcia wzrosła o 88%. Za rosnącą popularnością tej formy zatrudnienia stoi przede wszystkim szybka wypłata, elastyczność i konkurencyjne stawki godzinowe.
Więcej ofert pracy dorywczej na koniec roku
Systematycznemu wzrostowi zainteresowania pracą dorywczą w II połowie roku sprzyjać będzie wiele okazji, które generują znaczne zapotrzebowanie na pracowników po stronie handlu, produkcji i logistyki. Nowy rok szkolny i akademicki, jesienne wyprzedaże oraz sezon świąteczny generują wzmożony ruch w branżach, które posiłkują się pracownikami natychmiastowymi. – Trudno jednoznacznie prognozować, jak najbliższe miesiące wpłyną na kondycję finansową Polaków. Choć obserwujemy powolne hamowanie inflacji nadal wiele zjawisk makroekonomicznych wskazuje, że daleko nam do czasów prosperity. Potrzeby finansowe wielu z nas rosną, co skłania do podjęcia dodatkowej pracy. Patrząc na rynek od strony biznesu nie da się ukryć, że druga część roku generuje wiele okazji do zwiększenia mocy przerobowych firm. Powrót uczniów i studentów, sezonowe wyprzedaże, okres świąteczny czy noworoczne remanenty to tylko część zdarzeń gospodarczych, które wymagać będą zatrudnienia pracowników natychmiastowych. Stąd z optymizmem spoglądamy na II półrocze i rozwój platformy Tikrow – podkreśla Krzysztof Trębski.
Źródło: Biuro Prasowe Tikrow
Foto: Wydarzenia w INTERIA.PL - Interia // EastNews, grafika: Interia)/Bartłomiej Magierowski/East News