Główny wskaźnik inflacji w USA przyśpieszył, choć głównie za sprawą wzrostu cen paliw, co było zgodne z prognozami. Informacje o natężeniu presji inflacyjnej są kluczowe dla amerykańskiej Rezerwy Federalnej i decyzji o momencie rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych – napisano w informacji serwisu Businessinsider.com.pl.
Inflacja konsumencka (CPI) w USA w marcu 2024 r. wzrosła do 3,5 proc. rok do roku z 3,2 proc. zanotowanych w lutym — podał w środę Departament Pracy. To odczyt wyższy od prognoz ekonomistów, spodziewano się bowiem odbicia tylko do 3,4 proc. – napisano dalej
Negatywnie zaskoczyła również inflacja bazowa, czyli wskaźnik nieuwzględniający cen energii, paliw i żywności (ustalane są głównie na rynkach międzynarodowych). Wyniosła 3,8 proc. rok do roku, co oznacza taki sam poziom jak w lutym. Odczyt przebił prognozy ekonomistów, którzy oczekiwali średnio 3,7 proc. Wskaźnik ten lepiej obrazuje wewnętrzną presję inflacyjną, banki centralne mają większy wpływ na tę miarę – wskazano w treści.
W ujęciu miesięcznym zarówno inflacja CPI jak i bazowa wyniosła 0,4 proc., czyli tempo wbrew prognozom nie spowolniło i było takie same jak zanotowane w lutym. Ekonomiści prognozowali, że miesięczne tempo w przypadku obu wskaźników inflacji obniży się do 0,3 proc. – wskazano.
Marcowe odczyty inflacji są istotne dla dalszych decyzji amerykańskiego banku centralnego w zakresie stóp procentowych. O ile w 2023 r. dezinflacja w USA postępowała w dobrym tempie, o tyle w styczniu i lutym odczyty rozczarowywały. Szczególnie interesujące są dane w zakresie inflacji cen usług, która jest uporczywie wysoka i znacząco przekracza cel inflacyjny Fed – podkreślono.
W tym cyklu gospodarczym szczyt inflacji CPI za oceanem przypadł na czerwiec 2022 r., gdy podskoczyła do 9,1 proc. rok do roku ( najwyższy poziom od 41 lat). Wskaźnik inflacji bazowej rekord w tym cyklu zanotował we wrześniu 2022 r. na poziomie 6,6 proc. – przypomniano.
"Wydaje się nam, że bez dowodów o trwałej dezinflacji cen usług Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na początek obniżek stóp. Dane te są tym bardziej istotne, że po lepszych danych z rynku pracy rynki finansowe nie są już tak silnie przekonane, że do pierwszej obniżki stóp procentowych dojdzie w czerwcu, przesuwając oczekiwania na kolejne posiedzenie pod koniec lipca. Rynek pracy i inflacja w USA na początku roku zaskakują w górę i pojawiają się głosy, np. członków Fed (R. Bostic, N. Kashkari), że Fed w tym roku może w ogóle nie obniżyć stóp" – napisali ekonomiści Banku Millennium jeszcze przed publikacją danych.
Dolar szybko zareagował na napływające dane inflacyjne z USA. Kurs EUR/USD w chwilę po ich publikacji obniżał się o 0,6 proc. i za unijną walutę płacono 1,079 dolara. Słabsze euro nie sprzyja złotemu (im kurs EUR/USD wyżej, tym USD/PLN niżej, i odwrotnie), więc nasza waluta traciła do dolara: kurs USD/PLN rósł o 0,65 proc. i za dolara płacono 3,95 zł.
Jednocześnie w górę poszły rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. W przypadku dziesięcioletnich zanotowano spory ruch, bo o 2,7 proc. (+0,12 pkt proc., do 4,48 proc.). W pierwszej reakcji widoczny było zmniejszenie apetytu na ryzyko, nastroje na rynkach akcji pogorszyły się – wskazano w informacji.
Taka reakcja inwestorów sugeruje, że oczekują kolejnego przesunięcia terminu rozpoczęcia cięcia stóp procentowych w USA. Jeszcze na początku tego roku spodziewano się pierwszych obniżek w marcu. Później w grę wchodziło rozpoczęcie luzowania w maju, a teraz kwestionowany jest nawet czerwiec. Jeszcze tydzień temu — według FedWatch Tool (wskaźnika obliczanego przez CME) — prawdopodobieństwo rozpoczęcia cięcia w czerwcu wyceniane było na około 62 proc. Po publikacji amerykańskich inflacyjnych danych za marzec prawdopodobieństwo czerwcowej obniżki spadło już do 24 proc., a lipcowej do 40 proc. – wskazano w treści.
— Miesięczne skoki cen są w tym roku dwa razy silniejsze niż wzrosty cen, przy których osiągany jest cel inflacyjny. W takich warunkach furtka do obniżek coraz wyraźniej się zamyka — skomentował Bartosz Sawicki, analityk serwisu Cinkciarz.pl
— W każdym z miesięcy pierwszego kwartału presja cenowa w USA była wyższa od prognoz. Zwątpienie w postęp dezinflacji na ostatniej prostej w drodze do celu trafia na podatny grunt. Rezonuje z siłą rynku pracy, uwiarygodniając dążenie Fed, by inwestorzy porzucili przesadny optymizm odnośnie do terminu rozpoczęcia i tempa luzowania polityki pieniężnej — dodał Sawicki.
Zaznaczył, że nowe dane zdecydowanie nie ugruntują w Fed przekonania, że niebawem będzie można przystąpić do obniżek stóp, które od lipca 2023 r. są w najwyższym od przeszło dwóch dekad przedziale 5,25-5,50 proc. – przypomniano dalej.
W obecnie zakładanym przez rynek scenariuszu otwierająca cykl obniżka przypada na wrzesień, przypisywane teraz jest 46-proc. prawdopodobieństwo takiego ruchu. Łącznie rynek wycenia już tylko 0,5 pkt proc. łącznych obniżek stóp w tym roku w porównaniu do 0,75 pkt proc. tydzień temu (co jest zgodne z marcową projekcją Fed) oraz nawet 1,25-1,50 pkt proc., których spodziewano się jeszcze tydzień temu – podano w podsumowaniu.
Foto: Business Insider // STILLFX
Źródło: Businessinsider.com.pl