150 sesji z udziałem 1 tys. panelistów i blisko 9 tys. gości oraz ponad 500. dziennikarzy – w Katowicach 25 kwietnia rozpoczął się trzydniowy Europejski Kongres Gospodarczy (EEC – European Economic Congress). Porusza on najważniejsze tematy przeobrażającej się gospodarki, w ich aktualnym społecznym i geopolitycznym kontekście.
Tegoroczna, czternasta już edycja Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EEC) trafia w szczególny czas mierzenia się ze skutkami rosyjskiej agresji na Ukrainę. Do potrzebnych zmian geopolitycznych, a także związanych z nową architekturą europejskiego bezpieczeństwa nawiązał w swoim wystąpieniu inaugurującym Kongres premier Mateusz Morawiecki. – Nie możemy dopuścić, żeby wróciło to, co było. Budujemy, współkształtujemy nowy porządek geopolityczny – apelował. – Putin zaatakował Ukrainę, ale także bezpieczeństwo energetyczne i żywnościowe Europy, destabilizując przez agresję rynek nośników energii w Europie dodał.
Kongres rozpoczęła debata podporządkowana nowej misji, w którą mocno wpisała się wszechstronna pomoc dla Ukrainy, zaplanowana w dłuższej perspektywie. Jak powinna ona wyglądać, jakich narzędzi potrzebujemy, czego będzie wymagała realizacja takiego planu? Jak racjonalnie i efektywnie wspierać Ukrainę w aspekcie politycznym i humanitarnym oraz – po zakończeniu wojny – w odbudowie jej gospodarki? To główne tezy debaty otwierającej wydarzenie. – „Wojna w Europie. Plan dla Ukrainy” – to przejmujący, jeszcze niedawno nie do wyobrażenia, a dziś jak najbardziej adekwatny tytuł naszej dyskusji – zauważył Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego, moderator politycznej debaty, która otworzyła trzydniowy Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach.
– Ukraina walczy o wartości europejskie i demokratyczne, a nasi obywatele oddają za nie życie – podkreślała Olha Stefaniszyna, wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej. – Wiem, że dla niektórych krajów takie szybkie odcięcie się od tych zależności może być trudne. Jestem jednak przekonana, że w dłuższej perspektywie wszyscy będziemy zwycięzcami. Nie wierzę, by Zachód chciał pieniędzmi za rosyjski gaz i ropę finansować paradę zwycięstwa, jaką Putin planuje na 9 maja. Najważniejszym z ukraińskich priorytetów pozostaje zwycięstwo, ale politycy myślą już o odbudowie i drodze do członkostwa w Unii Europejskiej – mówiła.
– Musimy trzymać się razem i nie dać się poróżnić Rosji – zgodził się Mikuláš Dzurinda, były dwukrotny premier i minister spraw zagranicznych Słowacji. – Zbyt długo Europa była skupiona na sobie. Teraz powinniśmy zrozumieć, że Rosja nie jest partnerem, lecz zagrożeniem i tak należy ją traktować – dodał.
– Brexit niewiele zmienił w naszej polityce wobec Europy wschodniej – określił Greg Hands, brytyjski minister odpowiedzialny za biznes, energię i przemysł, podkreślając brytyjską gotować do eskalacji sankcji. – Robimy dużo i szybko. Realistycznie ocenialiśmy Rosję, a broń dostarczona Ukrainie zmienia sytuację obrońców. Sankcji nie wolno rozluźnić aż do wycofania wojsk rosyjskich. Rosję należy odciąć od wpływów z gazu, w brytyjskim miksie jest go tylko 4 procent. W jego całkowitym wyeliminowaniu będziemy współpracować z krajami Europy Centralnej – mówił.
– Stojąc ramię w ramię z Ukrainą, która należy do europejskiej rodziny, musimy szybciej działać w kierunku uniezależniania się od importu paliw z Rosji, wyrugowaniach z europejskiego miksu energii – zadeklarowała Kadri Simson, komisarz Unii Europejskiej ds. energii. – Nasz cel to aby wszystkie 27 państw miało dostęp do odpowiednich zasobów gazu. Co tydzień na bieżąco oceniamy postępy w realizacji scenariusza odcinania się od rosyjskiego paliwa i to, jak możemy się w tym procesie wspierać – mówiła komisarz.
Do „Zielonego Planu Marshalla” dla Ukrainy odniósł się Konrad Szymański. Europejskie myślenie o energii to jego zdaniem kwestia bezpieczeństwa, a wszelka zależność od jakiegokolwiek dostawcy, wszelkie niedostatki dywersyfikacji ograniczają potencjalne pole manewru. – Owszem, nowe otwarcie w OZE zmniejsza zależność od importu, ale złudzeniem jest, że paliwa z Rosji da się w całości zastąpić źródłami odnawialnymi. Potrzebujemy własnych paliw kopalnych lub ich importu z innych niż rosyjski kierunków, a także nowego partnerstwa w tej dziedzinie – ocenił polski minister.
W dyskusjach pierwszego dnia nie zabrakło odwołania do aktualnej sytuacji gospodarczej i kryzysów wywołanych najpierw pandemią, a potem wojną na Ukrainie.
Premier Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia zwrócił uwagę na sytuację na rynku kredytów hipotecznych i działania państwa w zakresie poprawy sytuacji kredytobiorców. Poinformował, że rząd zaproponuje 4-punktowy odważny plan, który ma ulżyć kredytobiorcom złotówkowym i pomóc im przejść przez ten trudny czas podniesionych stóp procentowych. – Jeden z punktu tego pakietu to zdecydowane umocnienie całego sektora bankowego przez utworzenie funduszu pomocowego wysokości 3,5 mld złotych. Fundusz ten nie będzie zasilony z budżetu państwa – to wszystko są środki, które będą pochodziły z zysków sektora banków komercyjnych – zapowiedział premier.
Jak wyjaśnił M. Morawiecki, działania te mają pomóc w unormowaniu rynku kredytów hipotecznych. Szef rządu przekazał również, że rząd proponuje m.in. tzw. wakacje kredytowe w roku 2022 i 2023 dla wszystkich kredytobiorców, którzy będą mieli trudność w spięciu budżetów domowych. – Będą skonstruowane następująco: jedna rata kredytowa w kwartale w roku 2022 i 2023 zostanie przesunięta do spłaty bez odsetek, czyli łącznie w tym okresie będzie to 8 rat kredytowych. Jeżeli ktoś płaci dziś ratę kredytową na przykład 1500 zł i ta rata została podniesiona na 2400 zł, o 900 zł załóżmy, to cztery razy w roku ta rata kredytowa 2400 zł będzie przesunięta do spłaty bez odsetek, a więc będą to swego rodzaju wakacje kredytowe. Apelowaliśmy długo o to, aby banki wypracowały odpowiedni, bardziej przejrzysty, bardziej transparentny i sprawiedliwy mechanizm kalkulowania kosztów kredytu niż WIBOR. Niestety nie doszło do tego, aż do obecnego momentu. Dlatego od 1 stycznia 2023 r., razem z regulatorem rynku, ale przede wszystkim we współpracy z Sejmem, narzucimy obowiązek posługiwania się inną, niż WIBOR, transparentną stawką pochodzącą z rynku międzybankowego depozytów overnight – zapowiedział szef rządu. Dodał także, że powstanie fundusz wsparcia kredytobiorców, którzy znajdą się w szczególnie trudnej sytuacji: ich rata kredytu będzie przekraczała 50 proc. dochodu albo staną się bezrobotni i nie będzie ich stać na spłatę kredytu. Banki, jak kontynuował, będą musiały zasilić ten fundusz dodatkową kwotą w wysokości 1 mld 400 mln zł.
– Inflacja to wyzwanie numer jeden w gospodarce. Nie tylko w Polsce, ale i całego świata zachodniego – podkreślała prof. Elżbieta Chojna-Duch z Uniwersytetu Warszawskiego, podczas sesji „Inflacja i jej wpływ na biznes”. – Trzy czwarte dzisiejszej inflacji to ceny ropy i gazu pompowane przez Rosję. Do tego dochodzi polityka podnoszenia stóp procentowych w USA, która osłabia złotego. Antyinflacyjne tarcze rządowe są bezwzględnie konieczne wobec skali szoków. Najpierw był to szok finansowy, potem pandemia i dzisiejszy – najgroźniejszy kryzys, związany z wojną na Ukrainie. Tarcze antyinflacyjne powiększają deficyt finansów publicznych, bo taka jest poetyka. Deficyt zawsze był istotny, ale dzisiaj priorytetem jest inflacja, z którą trzeba walczyć – mówiła.
Niedobory kompetencyjne to problem, z jakim zmaga się cały świat. W sposób dotkliwy odczuwamy to w Polsce. O tym, jaki jest sposób, by poradzić sobie z niedoborem kompetencji, jak powinna wyglądać współpraca na linii biznes-nauka, rozmawiano podczas sesji "Nauka i kompetencje w zmieniającym się świecie". – Połączenie świata biznesu ze światem nauki wszystkich nurtuje. Jest bardzo ważne od dłuższego czasu – powiedziała Dominika Bettman, dyrektor generalna Microsoftu w Polsce. Jak dodała, współczesny świat to nowe wyzwania, ale także szanse, które można wykorzystać, stawiając na współpracę biznesu. Od firm i pracowników wymagać się będzie rozwoju nie tylko kompetencji dostosowanych do nowego cyfrowego świata. Ważne są kompetencje miękkie, a z tymi nowe pokolenia mają duży problem – mówiła.
Kompetencje miękkie zanikają w społeczeństwach. Komunikowanie się staje się na rynku pracy coraz potrzebniejsze i coraz trudniejsze do znalezienia. Pytana o kompetencje przyszłości Zofia Dzik, prezes Instytutu Humanites, podkreślała, że kluczowe jest analizowanie scenariuszy przyszłości i szybkie reagowanie na zmiany. – Tym bardziej, że dziś planowanie przyszłości nie może opierać się na kilkuletnich perspektywach. Potrzebujemy uczenia i oduczania. Dobrym przykładem są programiści, którzy teraz, mając dobrą pozycję na rynku, nie uczą się nowego, innego języka. Co w momencie, w którym pojawi się potrzeba nowego języka? Badania pokazują, że jest to najbardziej zamknięta grupa – wyjaśniła.
Pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego wystartowało także Europejskie Forum Młodych Liderów, które przez kolejne dwa dni odbywa się równocześnie w Międzynarodowym Centrum Kongresowym i na Uniwersytecie Śląskim. Inauguracja forum była częścią sesji „Europa i świat 2030”.
W ramach pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego odbyło się ponad 40 debat. Wśród głównych tematów znalazły się m.in.: Polski Ład – wyzwania dla biznesu, zielona transformacja, digitalizacja, przemysł 4.0, women leaders – kobiety w biznesie, nearshoring, rynek NFT, fit for 55, nauka i kompetencje w zmieniającym się świecie, cyfryzacja i technologie.
Źródło: Europejski Kongres Gospodarczy – www.eecpoland.eu