Ten papież został ukształtowany przede wszystkim przez dramat życia latynoskiej biedoty. Był przekonany, że jeśli Kościół katolicki nie odzyska jej zaufania, jego przyszłość będzie rysowała się w ciemnych barwach – podał serwis Rp.pl.
Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia o 7:35 w wyniku udaru i niewydolności serca – wynika z oficjalnego komunikatu Watykanu. Ojciec Święty miał 88 lat - czytamy.
Franciszek służył 16 lat, najpierw jako arcybiskup pomocniczy Buenos Aires, a potem zwierzchnik Kościoła katolickiego w Argentynie. Stąd też pojechał w 2013 roku na konklawe, które uczyniło go następcą Świętego Piotra. W katedrze w centrum gigantycznej, argentyńskiej stolicy, poza niewielkim zdjęciem przy wejściu do świątyni nie najdzie się pamiątek po Ojcu Świętym. Inaczej niż w Polsce, gdzie każda świątynia jest pełna wizerunków Jana Pawła II, w Buenos Aires jakby się czuło, że pierwszy latynoski papież w historii wolał pozostać na dalszym planie. Być może dlatego, że jak nikt wiedział, że to nie jest moment tryumfu katolicyzmu, tylko morderczej walki o przetrwanie - napisano.
Gdy na początku kwietnia Franciszek tak bardzo zapadł na zdrowiu, że lekarze nie byli pewni, jak długo jeszcze będzie żył, ludzie zbierali się na ulicach Villa 31, Villa 21-24 i setek innych fawel Buenos Aires, które tyle razy odwiedzał Jorge Mario Bergoglio. Być może to jest dziś najbardziej wymierny sukces jego posługi. Ale czy trwały? - postawił pytanie serwis Rp.pl.
Watykan podał, że aż 48 procent spośród około 1,4 miliardów katolików na świecie żyje w Ameryce Łacińskiej. Ich liczba kurczy się jednak w dramatycznym tempie. – W niektórych krajach, jak Brazylia czy Chile to jest po prostu zjazd wertykalny – mówił w wydawanym na Florydzie „Diario Las Americas” profesor Rodrigo Guerra Lopez, meksykański teolog i członek papieskiej rady ds. wiary.
Dziś wierni Rzymowi stanowią w Brazylii już tylko 48 proc. ludności kraju. Średnio w całej Ameryce Łacińskiej to niewiele więcej (54 proc.), choć w Argentynie 63 proc. społeczeństwa wciąż jest wierna Watykanowi, a w Meksyku nawet 68 proc. W latach 70. do katolicyzmu przyznawało się jednak blisko 90 proc. ogółu Latynosów - podano.
Jak mówił o sobie Franciszek, wielu ludzi widziało we mnie konserwatystę – czytamy dalej.
Kościoły ewangelickie odniosły w Ameryce Łacińskiej sukces przede wszystkim dlatego, że działały wśród biednych. Nie były identyfikowane z establishmentem, który doprowadził do równie niesprawiedliwego podziału dochodów - wskazano.
Franciszek całe życie chciał, aby i Kościół katolicki stał się sojusznikiem biednych. Już jako papież robił to na poziomie teologicznym: w centrum jego przesłania był nie tyle Kościół i jego aparat, co sam Chrystus i jego ewangeliczne przesłanie. W taki też sposób żył. Tak jak w Buenos Aires i w Rzymie mieszkał skromnie. Zadowolił się 50 metrami kwadratowymi w Domu Świętej Marty, poruszał się skromnymi autami, nosił zużyte buty – zaznaczono w informacji.
Apelował o zrozumienia dla migrantów, bo to jest przecież doświadczenie dziesiątek milionów Meksykanów czy Wenezuelczyków. Bezpardonowo krytykował liberalny katolicyzm, bo w Ameryce Łacińskiej przekłada się on na nieprawdopodobną polaryzację dochodów: nieliczne rodziny mają wszystko, podczas gdy ogromne rzesze nie mają nic. Z podobnego powodu stawał też w obronie środowiska, które przynajmniej w realiach Nowego Świata jest niszczone, aby bogacze mogli zarobić na darach Ziemi jeszcze więcej. Stawał po stronie kobiet i ich większej roli w Kościele, bo od Meksyku po Argentynę wciąż cierpią one z powodu patriarchalnych wartości, jakie dominują w latynoskich społeczeństwach. Starał się też mówić do wiernych językiem prostym, zrozumiałym dla osób o słabym wykształceniu – podkreślono w treści.
Czy to wystarczy? W opublikowanym 19 kwietnia w „Spieglu” wywiadzie znany watykanista Marco Politi wskazał, że Franciszek w wielu obszarach nie mógł zrobić więcej, niż „otworzyć drzwi”: rozpocząć debatę, której finał poznamy za lata, może dziesięciolecia. Opór konserwatystów był zbyt duży, aby mógł osiągnąć coś więcej. Teraz wiele zależy od tego, czy następca zmarłego papieża znajdzie zrozumienie dla wrażliwości, którą on starał się wprowadzić. Jeśli nie, Ameryka Łacińska jako katolicki kontynent może bezpowrotnie przejść do historii - stwierdzono.
W bardzo trudnej rzeczywistości społecznej i politycznej Ameryki Łacińskiej, to nie Kościół katolicki zdobywał popularność, a Kościoły ewangelickie odniosły tu sukces przede wszystkim dlatego, że działały wśród biednych. Nie były identyfikowane z establishmentem, który doprowadził do równie niesprawiedliwego podziału dochodów.
We wtorek 22-04-2025 r. w Watykanie spotkają się kardynałowie, którzy będą planować pogrzeb papieża Franciszka. Pogrzeb papieża Franciszka odbędzie się między piątkiem a niedzielą – przekazało biuro prasowe Watykanu – czytamy w informacji.
Wszyscy kardynałowie, którzy obecnie przebywają w Rzymie, mają zgromadzić się w Watykanie 22 kwietnia o godzinie 9. W czasie spotkania omawiane mają być plany pogrzebu papieża. Pogrzeb ma odbyć się między 25 a 27 kwietnia.
Prezydent USA, Donald Trump, zapowiedział już, że wraz z małżonką Melanią przyjedzie do Rzymu na pogrzeb papieża. Na pogrzebie obecny ma być też prezydent Argentyny, ojczyzny papieża Franciszka, Javier Milei. W Argentynie, w związku ze śmiercią papieża, wprowadzono 7-dniową żałobę - czytamy.
Do Bazyliki Świętego Piotra, gdzie z papieżem będą mogli pożegnać się wierni, ciało Franciszka zostanie przeniesione w środę rano – podano dalej
Papież Franciszek, inaczej niż jego poprzednicy, nie spocznie w Bazylice Świętego Piotra, lecz w Bazylice Matki Bożej Większej – napisano w informacji.
Nowy papież zostanie wybrany przez konklawe – zgromadzenie kardynałów Kościoła katolickiego, które zbierze się najwcześniej 6 maja. W konklawe ma prawo wziąć udział ok. 135 kardynałów – jeden z nich zostanie wybrany nowym papieżem - wyjaśniono.
Blisko 80 proc. kardynałów, którzy wybiorą nowego papieża, zostało powołanych przez papieża Franciszka. Mimo to nie jest jasne, czy następcą Franciszka zostanie przedstawiciel liberalnego obozu w Kościele, z którego wywodził się zmarły papież – napisano.
Nowy papież zostanie wybrany przez konklawe – zgromadzenie kardynałów Kościoła katolickiego, które zbierze się najwcześniej 6 maja - wskazano w informacji.
W konklawe ma prawo wziąć udział ok. 135 kardynałów – jeden z nich zostanie wybrany nowym papieżem. Z gremium kardynalskiego wskazuje się trzy potencjalne postaci, a mianowicie:
- Prymas Węgier kard. Péter Erdő,
- arcybiskup Marsylii kard. Jean-Marc Aveline
- i Wielki Kanclerz Papieskiej Akademii Nauk oraz Papieskiej Akademii Nauk Społecznych kard. Peter Turkson. (jmk)
Foto: Der Spiegel
Źródło: Rp.pl